Couture Couture to orientalno – kwiatowa woda perfumowana firmy Juicy Couture, wydana w 2009 r. Od tamtego czasu próbuję się do niej przekonać. Przekonałam się już na tyle by napisać recenzję. CC to zapach specyficzny. Piękny, ale zbyt „charakterny” aby go pokochać i nosić każdego dnia.
Spis nut zapachowych:
Nuty głowy: mandarynka, kwiat afrykańskiej pomarańczy, grejpfrut
Nuty serca: jaśmin, wiciokrzew, śliwka
Nuty bazy: ambra, wanilia, drzewo sandałowe
Zaczyna się ostro. Mandarynka, grejpfrut i kwiat pomarańczy są tak głośne, tak szumiące, że zlewają się w jedną solidną nutę, która zwyczajnie – daje kopa. Nie są to jednak surowe aromaty cytrusów, bo kwiat pomarańczy zachował swój dostojny charakter. Składniki dobrze do siebie pasują, ale po jakimś czasie robią się nudne, przeciętne…
Na szczęście cytrusy ustępują cudownej śliwce. Śliwka jest dojrzała, miękka, słodka (oczywiście jak przystało na jej warunki naturalne 😉 i ogrzewa cały zapach. Fantastycznym dodatkiem jest tutaj bez problemu wyczuwalny jaśmin. Zapach grzeje się na skórze, i wyczuwam coś co moim zdaniem pachnie jak… ryż. Świeży, delikatny ryż. W połączeniu z jaśminem i śliwką jest idealny!
Baza Couture Couture to takie wygasanie ślicznych aromatów śliwki, jaśminu. Zastępują je wanilia, drzewo sandałowe i ambra. Powinno być lżej, a moim zdaniem jest ciężko. Dosyć ponuro jak na bazę. Spodziewałam się czegoś innego. A co do trwałości…. Zapach jest trwały, na mojej skórze utrzymuje się do 7-8 godzin.
Zapach polecam wszystkim, którzy:
-lubią ciężkie zapachy
-potrzebują perfum na specjalne okazje
-wciąż poszukują idealnego zapachu na zimę
Oceniam Couture Couture dobrze, ale nie potrafiłabym z nim być na co dzień. Może od czasu do czasu… Gdyby było mniej cytrusów a więcej śliwek to na pewno by było inaczej! 😉
Tagi: Juicy Couture, Recenzje