Blog o perfumach. W oparach popkultury.

Shakira – Wild Elixir

Wild Elixir to woda perfumowana z 2013 roku, sygnowana nazwiskiem Shakiry. Jest flankerem orientalno – kwiatowego zapachu o nazwie Elixir, który pojawił się w sprzedaży w 2012r.

Muszę przyznać, że jestem zaskoczona.
Pomimo mydlanej otoczki, która jakoś towarzyszy perfumom Shakiry, Wild Elixir jest całkiem wyraźnym, ciekawym pachnidełkiem (a może raczej zapaszkiem).
Shakira oferuje nam brzoskwinię w asyście nut drzewnych. Do tego dochodzi paczula i Wild Elixir staje się ciepłym, otulającym zapachem, który przyciąga. Spodoba się chłopakowi, mężowi, pani w windzie, dziwnemu panu w autobusie. Spodoba się chyba wszystkim.

Jeśli nie lubisz paczuli – może Cię drażnić w tym wydaniu.W nutach znajdziemy porzeczkę, różę, cytrusy – i one rzeczywiście są wyczuwalne. Nie dano im szansy zabłysnąć, pląsają gdzieś w tle.

Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że Wild Elixir pachnie jak kadzidełko – w wydaniu brzoskwiniowym. Nie oznacza to, że jest ciężki, dymny i przytłaczający. Intensywnie czuję go na skórze przez godzinę, a po czterech nie sposób się go doszukać. Znika. Trwałość tego zapachu jest beznadziejna i wydaje mi się, że to go dyskwalifikuje. Ale ta pierwsza godzina jest naprawdę piękna i warto poznać Wild Elixir.

Czy nazwa jest adekwatna? Niestety nie. Zbyt wiele obiecuje. Po dzikim eliksirze spodziewam się, mocnych, duszących, uzależniających nut lub czegoś o wiele bardziej dramatycznego niż kadzidełko.
Zdjęcia reklamowe są bardzo mylne. Nie sądzę, aby dzikie zwierzęta były tak niewymagające by nie przekąsić kobiety pachnącej Wild Elixir. Toż to żadna strata! Gdyby to był Słoń Kenzo albo Poison Diora… A tutaj po prostu brakuje mocy.

Nuty zapachowe:
tangerynka, brzoskwinia, kwiat pomarańczy, bergamotka, róża, cedr, drzewo sandałowe, paczula, czarna porzeczka

Tagi: , ,

Podobne wpisy