Blog o perfumach. W oparach popkultury.

Kochani,

Przed nami kolejna wspaniała kolekcja i wiele pięknych zapachów. Dzisiaj poznamy lepiej Asię, która zbudowała piękną kolekcję perfum i udzieliła mi bardzo ciekawego wywiadu. Tyle dobroci przed nami, czas zaczynać!

Co mówi o sobie właścicielka kolekcji?

Mam 34 lata, jestem mamą i żoną, od trzech lat mieszkam w Australii, w przepięknym mieście Brisbane. Łącznie z miniaturkami, moja kolekcja liczy 49 flakonów. Jeszcze 8 miesięcy temu wyglądała ona zupełnie inaczej i 16 zapachów, które używałam najrzadziej znalazło nowy dom w różnych zakątkach Australii, a na ich miejsce przygarnęłam nowe zdobycze odzwierciedlające moje obecne zauroczenia zapachowe. Znajdziecie w niej zapachy idealne na upalne lato w tropikalnym Brisbane (trwające 'jedyne’ pól roku) z nutami cytrusów i białych kwiatów oraz takie na chłodniejszą pogodę tzw. 'zimę’ (od czerwca do września). Perfumy są dla mnie nieodłącznym elementem garderoby, przywołują wspomnienia i dobre samopoczucie. Lubię mieć kilka flakonów do wyboru i zdecydowanie nie mogłabym pachnieć jednymi i tymi samymi perfumami każdego dnia.

Zdjęcia kolekcji Asi:

Spis perfum:

Wywiad z Asią.

Jak zaczęła się Twoja przygoda z perfumami?

Wszystko tak naprawdę zaczęło się, gdy będąc w szkole średniej wygrałam pudło kosmetyków i kilka flakoników perfum – taka była nagroda za rozwiązanie krzyżówki  w 'Filipince’ (ktoś pamięta?;), której byłam ogromną fanką i czytałam 100x od deski do deski. Czułam się jakbym co najmniej wygrała na loterii! Z tego co pamiętam, wśród zapachów były damski Hugo Boss XX, zielony Exclamation od Coty, Nina Ricci Liberty Fizz, YSL Babydoll, Versace Versace Woman i czarny CK Be. Po tym wydarzeniu zaczęłam interesować się perfumami i odwiedzać drogerie żeby trochę powęszyć i poniuchać. Oczywiście miałam w zwyczaju zamawiać różne perfumy z katalogów Oriflame i Yves Rocher. Przełom nastąpił już w dorosłym życiu, około 7 lat temu, gdy wyjechałam w świat i miałam dostęp do wszelakich perfum.

Jakie zapachy pamiętasz z dzieciństwa?

Dzieciństwo bardzo mile wspominam więc i zapachy z tamtych czasów wspaniale mi się kojarzą. Najwcześniejszy zapach jaki pamiętam to woń zupy mlecznej w przedszkolu, którą bardzo lubiłam oraz nieziemska woń płatków kwiatów, które jako mała dziewczynka sypałam podczas Bożego Ciała, połączona z wonią dymu z kadzidła – mistyczna wręcz! Poza tym na pewno zapachy z kuchni takie jak podczas smażenia konfitur z wiśni, robienia soku z malin czy zapach sernika. Również zapach domu dziadków oraz domu mojej kumpeli z podwórka, cudne zapachy piwonii, irysów i bzu u babuni w ogródku, jaśminowca oraz dzikich fiołków, zapach siana, powietrza po letniej burzy, wiosennego wiatru, suchych liści ciepłym jesiennym popołudniem w drodze ze szkoły oraz klimat mroźnych nocy w czasie Świat Bożego Narodzenia. O, i zawsze gdy Tato tankował, miałam zwyczaj opuszczać okno na CPN-nie żeby zaciągnąć się zapachem benzyny 😉 Jedyne perfumy jakie pamiętam z tamtego okresu to Bourjois Kobako mojej Mamy.

Twoje ulubione kategorie zapachowe, oraz te od których stronisz.

Mój gust perfumowy ewoluuje cały czas. Dawniej kupowałam świeżaki i cukierkowce natomiast w chwili obecnej uwielbiam białe kwiaty (tuberoza, gardenia, kwiat pomarańczy, jaśmin), zapachy orientalno-kwiatowe, orientalne oraz umiarkowanie słodkie gourmandowe. Niezbyt lubimy się z zapachami drzewnymi, szyprowymi, zielonymi/ziołowymi i skórzanymi.

Z jakimi perfumami kojarzą Cię najbliżsi? Masz swój signature scent?

Niestety nie posiadam signature scent chociaż ostatnio uwielbiam nosić Jil od Jil Sander – polecam zwłaszcza miłośniczkom heliotropu i wanilii – i czuję, że idealnie na mnie leży więc być może on nim zostanie.

Jedyną bliską mi osobą, która zwraca uwagę na perfumy, które noszę jest mój Mąż. Myślę, że kojarzę mu się najbardziej z Alienami, LPRN Guerlain i Jour d’Hermes Gardenia od Hermes. Nie trawi natomiast damskich Chanelek…<smuteczek>.

Jak długo testujesz perfumy przed zakupem?

W moim odczuciu dość długo. Od kilku tygodni do kilku miesięcy. W różnych warunkach pogodowych, temperaturach, nastrojach etc. Muszę mieć 200% pewności, że zapach i ja tworzymy zgrany duet aż do ostatnich chwili na mojej skórze. Niestety (a może właśnie stety) jestem okrutnie wybredna jeśli chodzi o dobór perfum-muszą być idealne. Poza tym bardzo często winna jest również moja skóra, na której zapach nie leży ładnie mimo, że na blotterze czy też materiale pachnie wręcz idealnie. Gdyby tak nie było, moja kolekcja byłaby 2-3 razy większa!

Nazwałabyś siebie perfumoholiczką?

Zastanówmy się…

-konto na Fragrantice

-regularnie śledzi nowości/czyta recenzje perfum

-odwiedza Ebay, kupuje/sprzedaje/wymienia

-nawiedza perfumerie kiedy tylko nadarza się okazja/sama ją inicjuje/wychodzi z przynajmniej 10 pachnącymi blotterami i pachnącą ręką

-pyta każdą nowo poznaną osobę o jej ulubione perfumy

-zaczepia obce osoby na ulicy/komplementuje/komentuje ich zapachy

-poleca znajomym/doradza w wyborze perfum dla siebie lub na prezent

-trzyma swoją kolekcję ukrytą w ultra bezpiecznym miejscu.

Profil psychologiczny perfumoświra 😉 Perfumy traktuję trochę jak hobby/pasję, nie wydaję jednak fortuny na kolejne flakony głównie z racji tego, że jestem dość wybredna w doborze zapachów i gdy już kupuję perfumy to znaczy, że jest 'love’ a nie 'like’ a nie zdarza się to zbyt często. Zawsze po okresie intensywnego wąchania i kupowania przychodzi kilkumiesięczny odwyk kiedy się resetuję. Następuje to naturalnie i bez jakiejkolwiek presji.

Co Twoi bliscy myślą o Twojej zapachowej pasji?

Jak zapewne większość z Was, usłyszałam już parę razy 'O matko, po co ci tyle perfum?!’ i oprócz mojego Męża, który kibicuje mojemu hobby, ponieważ sam też lubi ładnie pachnieć, nikt z moich najbliższych nie wykazuje większego zainteresowania tematem, co w 100% rozumiem. Jedni lubią pieski,  szybkie samochody czy torebki, ja gustuję w pięknych zapachach. Proste 😉

Perfumy, których zakupu żałowałaś.

Z racji, że poddaję moje pachnące nabytki dogłębnym testom zanim kupię pełna flaszkę, nie mam źle trafionych perfum. Co innego, gdy coś mnie podkusi na zakup w ciemno. Mogę tu wymienić Fendi L’Acquarossa Elixir, który zamiast pachnieć jak wiśniowo-tuberozowo-waniliowy eliksir trącił płaskim syntetycznie pachnącym ulepcem o nieokreślonej nucie, oraz Peoneve od Penhaligon’s – moje niespełnione marzenie o idealnej piwonii.

Czy kolekcjonujesz puste flakony?

Nie kolekcjonuję.

Co myślisz o perfumach gwiazd?

W przeszłości miałam kilka celebryckich zapachów: Gabriela Sabatini Elegance, Paris Hilton Heiress, JLo Sunkissed Glow (ciagle używam Miami Glow) i Beyonce Pulse. Mimo, że testuję w drogerii tego typu zapachy (a nuż coś mnie mile zaskoczy?), to nie są tym, co obecnie lubię w zapachach i niestety większość pachnie podobnie – banalnie i słodko – za czym nie przepadam. Lubię bardziej ambitne, ciekawsze, lepszej jakości kompozycje, z preferencją na niszowe jak również niektóre designerskie.

Jakie są Twoje ulubione zapachy niszowe?

Ostatnio bardzo lewituję w kierunku białych kwiatów i sa to Fleurs  d’Oranger Serge Lutens, Isabey Gardenia Panouge, Carnal Flower Frederick Malle, Orangers en Fleurs Houbigant, Lumière d’Epices Terry de Gunzburg. Nie znam zbyt wielu marek niszowych, ale zdecydowanie chcę poznać.

Które perfumy są na szczycie Twojej wishlisty?

Carnal Flower Frederick Malle, Orangers en Fleurs Houbigant, Lumière d’Epices Terry de Gunzburg. Planuję bliżej poznać niszowa markę Keiko Mecheri ze względu na ciekawe kompozycje z tuberozą i innymi tropikalnymi kwiatami oraz zaprzyjaźnić się z niszowym heliotropem w różnych odsłonach.

Co poradziłabyś początkującym perfumoholikom?

Na pewno zaprzyjaźnienie się z Fragranticą i innymi podobnymi stronkami, śledzenie blogów perfumowych/kosmetycznych, oglądanie recenzji perfum na YouTube, dużo testowania w drogerii (z długopisem do podpisywania blotterów) i w końcu kupno, wymiana i sprzedaż próbek/odlewek.

I co na to wszystko powiecie? Ja jestem pod wielkim wrażeniem tego, jak Asia jest świadoma swoich upodobań i jak poważnie podchodzi do dołączania kolejnych zapachów do kolekcji. Powolutku wchodzę w podobny stan – po okresie wzmożonych zakupów na jakiś czas się wyciszam. Akurat teraz trochę zaszalałam i myślę, że  wakacje będą momentem przestoju. Z wielką chęcią podkradłabym Asi 90% jej kolekcji. Ostatnio ciągnie mnie w stronę zapachów tropikalnych, kwiatowych… Szkoda, że Asia mieszka tak daleko! 🙂

Kochana Asiu, dziękuję Ci bardzo za podzielenie się z nami swoją kolekcją perfum. Życzę byś odnajdywała wszystkie najpiękniejsze zapachy, które są Ci pisane, niech Twoja zapachowa pasja się rozwija i zaraża otoczenie. 🙂

A jak Wam podoba się kolekcja Asi?
Które zapachy z jej zbioru lubicie, które Was intrygują?

Tagi: Kolekcje perfum, Wasze Kolekcje