Blog o perfumach. W oparach popkultury.

Chwila prawdy: przerwany odwyk i wishlista

perfumy ysl edpholiczka

Nie wiem, czy kiedykolwiek wcześniej żyłam tak intensywnie, że 3 dni w tygodniu wyszłam z domu bez perfum. Niech to brzmi jak chce, ale nigdy wcześniej nie miałam tak, że chciałam czymś pachnieć, ale zapomniałam. Czasami decyduję się na wyjście z domu bez perfum, ale to przemyślana decyzja (np. idę do lekarza, jadę na rajd po perfumeriach albo po prostu nie mam nastroju na nic szczególnego). A takiego roztargnienia jak ostatnio, to jeszcze nie miałam. 😉

Odwyk-niewypał

Mój wielki szał na świece zapachowe się wycisza (cieszę się, mój portfel też), perfumy wracają na tapetę. By być z Wami w absolutnej szczerości – nie udało mi się przetrwać postu, a to wszystko za sprawą Covet. Flaszki znowu pojawiły się w dobrej cenie i musiałam kupić. Mam już trzeci flakon. Jestem naprawdę zadowolona, bo bardzo ten zapach cenię i często nim ostatnio pachnę. Do zakupów doszedł jeszcze Gold Sugar, bo lubię bardzo, a kosztował mnie 30 zł. No i jak nie wziąć pięknej miniaturki Le Roy Soleil? Większość flakonów Dali to nie moja bajka, ale ten jest świetny.

sjp covet perfumy

Końcoworoczna wishlista

Z miłości zapachowych koniecznie muszę zdecydować się na zakup Atelier Cologne Cafe Tuberosa. Początkowo pachnie mocno kawą, a po chwili tak, jakbyśmy weszli do kawiarni,w której siedzi kobieta odziana w słodkie perfumy. Cudo. Ten zapach opowiada jakąś historię i chyba chciałabym ją lepiej poznać. 😉 Drugi zapach, który ostatnio mnie zachwycił to Parfums d’Empire Le Cri dela Lumiere. Jeden z piękniejszych i delikatniejszych szyprów jakie znam. Irys, róża, ambrette, a wszystko w bieli, słońcu i wiatrem muskane! Tak mogłoby pachnieć Chanel No 5 L’Eau (tak wiem, aldehydy to nie to samo, ale intencje pewnie były podobne) by zdobyć moje serce. Le Cri to zapach po prostu urzekający, niezwykle kobiecy i bardzo trwały. Oszaleję bez flakonu. Trzecią miłością jest coś z mainstreamu, ale zostawię to chwilowo dla siebie, bo jeśli się skuszę na flakon, to będę chciała szybko dla Was opisać. Dalej śnię o Gypsy Water, ale jakoś nie mogę się zdobyć na zakup flakonu. Nie wiem czemu, ale szczególnie ze sobą nie walczę. Na luzie! 🙂

parfums dempire le cri

Na szczęście poczyniłam już wyprzedażowe plany, więc moje sumienie jest na razie spokojne. Poza tym czytam książkę Perfumy: Stulecie zapachów. Chciałabym jeszcze w tym roku ją dla Was zrecenzować, ale nie wiem, czy to się uda. Dostaję całą masę pytań o tę lekturę, i wstępnie powiem, że to najlepsza książka w tematyce zapachów jaką czytałam. Ze szczegółami poczekam do recenzji. Mam bardzo gorący okres w pracy, ale też spędzam teraz sporo czasu na odpowiadaniu na Wasze maile. Wiele osób pyta, co kupić na gwiazdkowe prezenty. Wy kupujecie perfumy na prezenty? Dajcie znać.

Jakie perfumy są u Was na liście do zakupu?


Kochani, cały czas zachęcam Was do oznaczania w mediach społecznościowych zdjęć #edpholiczkapoleca, jeśli kupicie jakieś perfumy (albo coś innego) z mojego polecenia. 🙂 Będzie mi bardzo miło!

Tagi: , ,

Podobne wpisy