Blog o perfumach. W oparach popkultury.

Elie Saab – Girl of Now Forever

elie_saab_girl_of_now_2

 

Troszeczkę słodyczy nie zaszkodzi, prawda?

Kupując w ciemno najnowszą Girl of Now wiedziałam, że czeka mnie coś bardzo apetycznego. Jestem wielką fanką wersji podstawowej, cenię również Shine. Forever również zostanie w mojej kolekcji, bo oferuje mi coś innego niż poprzedniczki.

Girl of Now Forever dość mocno różni się od swojego pierwowzoru. W nutach głowy jest dość owocowo. Czuję malinowy syrop i ciasteczka, truskawkowy dżem i francuskie makaroniki. Pozornie zapach jest dość mocno cukrowy, ale wystarczy dać mu tylko chwilkę i można zanurzyć się w delikatesach z owocowym podszyciem. Przyznam, że dość dobitnie początkowe nuty tych perfum kojarzą mi się z Lancome Tresor La Nuit – tutaj jest ta słodycz, dość dosłowna i specyficzna, jednak po około 30 minutach zapach przechodzi w inne rejony olfaktoryczne.

elie_saab_gir_of_now_forever_1

Miło jest mi w tej lukrowej woni, wśród tych malin, które rzeczywiście pachną jak maliny. Co roku marzę o zapachu owocowym, a potem kończy się to wieloma rozczarowaniami. Girl of Now Forever jest autentyczna i imponuje mi jej nastrój. Pomimo, że zapach jak na wiosenną propozycję jest dość ciężki, to ma w sobie taką lekkość i beztroskę. Nakłada na nos różowe okulary, łaskocze różowym piórkiem po nosie, rozwesela.

Po tych pierwszych nutach, które były dość mocno gourmandowe, na skórze pobrzmiewają nuty serca. Zachwyca mnie akord migdałowo – porzeczkowy i kwiat pomarańczy, które przylegają do siebie ściśle i nie grają na własną rękę. Harmonijnie i spójnie pobrzmiewają na skórze dając bardzo dobrą projekcję. Zebrałam wiele komplementów i pytań o zapach już pierwszego dnia testów. Yay! Jeśli chcecie, aby Wasze perfumy zwracały uwagę innych osób – inwestujcie w Girl of Now Forever.

W bazie czuję kaszmeranowo – piżmowy kocyk, na którym spoczywają stonowane już nuty owocowo – kwiatowe. Jest też wanilia, ale bardziej piaskowa i wycofana. Cudo!

elie_saab_girl_of_now_forever

Dość dobrze jest z trwałością tych perfum. Na mojej skórze każda GoN sprawuje się świetnie, a ta podstawowa jest jak bestia – nieziemsko trwała. W przypadku Forever mogę liczyć na trwałość rzędu 8 godzin, z czego te pierwsze 5 godzin to czas, gdy wyczuwalne są bardzo mocno (przy 3-4 psiknięciach).

Jeśli macie ochotę na owocowe szaleństwo, koniecznie przetestujcie nową Girl of Now! To zdecydowanie coś dla fanek Girl of Now, Armani Si czy słodszych zapachów Lancome.

A co Wy myślicie o zapachach Girl of Now?

Tagi: ,

Podobne wpisy