Blog o perfumach. W oparach popkultury.

Versace – Versus EDT

Tragikomedia.

Pierwszy występ owoców jest drażniący i już stara się o wywołanie bólu głowy. Potem jest tylko gorzej. Atak zieleniny jest nie do zniesienia. I myślę, że stąd ta nazwa – Versus. Walka owoców z niby „kwiatami” trwa ok 4-5h. Uważam, że to za długo. Ten zapach wywołuje taki ból głowy, że nie powinien mieć dłuższej trwałości niż 1h – do celów eksperymentalnych. Najgorsza w całej tej mieszance jest cytryna, taka ostra i intensywna jak odświeżacz do powietrza. Dużo się tutaj nie doszukałam w tym zapachu, ale moje ogólne wrażenie jest takie: bransoletka z cukierków (która kiedyś była bardzo popularna wśród dzieci).
Myślę, że tragikomedia tego pachnidła w moim przypadku polegała na tym , że na siłę chciałam znaleźć w nim jakiś plus. Niestety się nie udało. Za każdym razem kiedy owoce wydawały się przyjemne były tłuczone przez jakieś sztuczne aromaty kwiatowe. Po zapoznaniu się z Bright Crystal miałam większe  oczekiwania wobec Versus.
Nuty zapachowe:
nuta głowy: kumkwat, cytryna, caimito, jabłko
nuta serca: kwiat pomarańczy, kwiat stefanotis, róża stulistna
nuta bazy: piżmo, paczula, olejek ambretowy
Polecam tylko tym, którzy lubią ekstremalne wyzwania.

Tagi: ,

Podobne wpisy