Moja kolekcja perfum Mariah Carey 🙂 9 flakoników: 8 motylków i 1 łabędź. Wody perfumowane Mariah zbieram od 2009r. Do tej pory zużyłam tylko jeden, który był idealny. Niestety w mojej kolekcji brakuje kilku flakoników, więc przedstawię te które mam w kolejności chronologicznej.
1. M (2007)
Nuty zapachowe:
Nuty głowy:pianka marshmallow, woda morska
Nuty serca: gardenia, tahitiańska gardenia
Nuty bazy: ambra, paczula, kadzidło
M to pierwszy, debiutancki zapach Mariah. Nazywam go orientalną mordoklejką (uznaję to za komplement) i już o nim pisałam. Recenzję możecie przeczytać tutaj. Muszę przyznać, że gdybym teraz pisała recenzję tego zapachu to byłabym dla niego łaskawsza 😉
Edycja limitowana perfum Luscious Pink. Co ważne, jest to wersja parfum, a nie edp. Muszę przyznać, że te perfumy są naprawdę trwałe i pachną wspaniale. Pewnie na wiosnę je zrecenzuję.
M Ultra Pink to woda perfumowana, która dostępna była (i nadal chyba jest) w USA, z wyłącznością dla sieci Walmart. Miałam to szczęście, że moja kochana przyjaciółka Gosia (pozdrawiam!) kupiła mi te perfumy. Niestety już ich nie mam (został flakonik) więc nie będę ich recenzować, ale przyznaję, że żaden zapach nigdy tak świetnie mi nie spasował. Idealnie grał z moją chemią, był trwały, spełniał wszystkie moje oczekiwania. (Aż się rozmarzyłam.. Postanowienie noworoczne – ponowny zakup M Ultra Pink!) Możecie powiedzieć, że nazwa tych perfum jest dziwna i nie będzie to nieprawdą 😉 M Ultra Pink miało być esencją tego co najlepsze w pierwszych dwóch zapachach Mariah – M & Luscious Pink. Myślę że ten pomysł był trafiony, realizacja idealna. Choć zdecydowanie jest bardziej Luscious niż M.
4. Forever (2009)
Nuty zapachowe:
Nuty głowy: neroli, lotos, zielone jabłko
Nuty serca: gardenia, tuberoza, konwalia
Nuty bazy: paczula, białe piżmo, drzewo sandałowe
Perfumy o których już pisałam tutaj. Są dla mnie bardzo ważne, i zajmują szczególne miejsce w mojej całej kolekcji, bo towarzyszyły mi w dniu ślubu. Do tej pory są to jedyne perfumy Mariah, które nie mają flakonika z motylkiem. I to dobrze. Miały być eleganckie.
5. Lollipop Bling Collection: Honey & Mine Again (2010)
Nuty serca: magnolia, malina, czekolada, wata cukrowa
Nuty bazy: piżmo, fasolka tonka, wanilia
Nuty zapachowe Honey (żółty):
Nuty głowy: cytryna amalfi, marakuja, ananas
Nuty serca: imbir, frezja, lilia
Nuty bazy: biały miód, kwiat limy, piżmo
Nuty zapachowe Ribbon (niebieski):
Nuty głowy: ogórek, melon, malina
Nuty serca: jaśmin, lotos, hortensja
Nuty bazy:piżmo, nuty drzewne, cukier
Kolekcja zainspirowana była zaręczynami artystki z Nickiem Cannonem (jej mężem). Nick wręczył Mariah cukierek w kształcie pierścionka, w którym znajdował się pierścionek zaręczynowy. Bardzo uroczo 😉 A wracając do perfum, to ich tematem przewodnim są cukierki. Brakuje mi do całej kolekcji zapachu Ribbon (tego niebieskiego). Jeśli uda mi się go dorwać, to na pewno napiszę recenzję. 😉
6. Lollipop Splash The Remix : Vision Of Love, Inseparable, Never Forget You (2011)
Po wielkim sukcesie kolekcji Lollipop Bling przyszedł czas na nową kolekcję – Lollipop Splash The Remix. Tym razem poza cukierkami, miało być owocowo. Wody perfumowane miały być odzwierciedleniami piosenek Mariah (przypomnę że perfumy z tych dwóch kolekcji mają tytuły piosenek MC w nazwie). Recenzję tej kolekcji znajdziecie tutaj. Naprawdę warto poznać te zapachy, szczególnie Vision of Love, obecnie mój faworyt wśród wszystkich perfum Mariah.
Żeby mieć kompletną kolekcję brakuje mi kilku zapachów:
od lewej: M Gold Deluxe Edition, Luscious Pink, That Chick, Ribbon
Co myślicie o mojej kolekcji/Mariah/jej perfumach? 😉