Blog o perfumach. W oparach popkultury.

Rihanna – Nude

Recenzja perfum Rihanny, Nude. Jedna z najbardziej oczekiwanych przez Was premier 😉

Dostałam rekordową liczbę próśb o zrecenzowanie perfum Nude. Kiedy więc tylko udało mi się je zdobyć, rozpoczełam testy. O perfumach Rihanny pisałam już wcześniej, zarówno o Reb’l Fleur jak o Rebelle. W przypadku tych zapachów, pisać można było wiele. Wychwalać niesamowite składniki, ich otulające połączenie, trwałość. W przypadku Nude mamy do czynienia z zapachem bliskoskórnym, bardzo intymnym – po prostu nude. Poprzednie perfumy Rihanny były bogate, urozmaicone. Albo się je kocha albo nienawidzi. Nude uderzają prostotą, i mają większą szansę  na spodobanie się tłumom. Choć istnieje ryzyko, że taki zapach zostanie odebrany jako przeciętny.

Nuty zapachowe:
Nuty głowy: guawa, mandarynka, gruszka
Nuty serca: kwiat pomarańczy, jaśmin, gardenia
Nuty bazy: piżmo, orchidea waniliowa, drzewo sandałowe

Nude otwiera się wielkim, soczystym wybuchem. Wyczuwalne są guawa i gruszka, które są słodkie (ale nie w stylu Escady) i lepkie. Mandarynka jest kwaśna, tryska sokiem i dodaje owocowej nucie pazura. Połączenie słodyczy z kwaskiem przypomina mi zapach gumy balonowej o owocowym smaku. Mniam!

W Nude jest pewna głębia. Po około godzinie rozkwita piękny kwiat pomarańczy i dodaje kompozycji pewnej intymności, tajemnicy. Jeśli początkowo Nude wydawał się zapachem na „dzień na plaży”, to już teraz na pewno budzi skojarzenia nagiego ciała, intymności. Niekoniecznie w sensie typowo seksualnym. Po prostu podkreśla kobiecość dla samej kobiecości. W końcu ciało kobiety powinno być celebrowane nie tylko przez mężczyznę, ale przez nią samą przede wszystkim.
Nude staje się kremową mieszanką wanilii z drzewem sandałowym. Owoce stanowią tutaj piękne tło, są eleganckie, stonowane. W poprzednich perfumach Rihanny też była kremowa słodycz. Tylko  że ona budziła skojarzenia z jedzeniem, nawet pobudzały apetyt na coś słodkiego. W przypadku Nude, skojarzeniami są: miękka skóra, pielęgnacja ciała, radość, spokój ducha, spełnienie.
Baza jest delikatna mało wyczuwalna przez otoczenie, jest głównie piżmowa. W tle wygasa drzewo sandałowe i wanilia. Jest cudownie. Trwałość niestety słabsza, na mojej skórze max do 5 godzin.
Pachnąc Nude będziecie seksowne, ale nie w wulgarny czy oczywisty sposób. Wniosek: Drogie Panie, bądźmy w sobie zakochane, pozwólmy sobie na perfumy Nude, i nikt nam się nie oprze 😉

Tagi: , ,

Podobne wpisy