Rihanna – Nude
Recenzja perfum Rihanny, Nude. Jedna z najbardziej oczekiwanych przez Was premier 😉
Dostałam rekordową liczbę próśb o zrecenzowanie perfum Nude. Kiedy więc tylko udało mi się je zdobyć, rozpoczełam testy. O perfumach Rihanny pisałam już wcześniej, zarówno o Reb’l Fleur jak o Rebelle. W przypadku tych zapachów, pisać można było wiele. Wychwalać niesamowite składniki, ich otulające połączenie, trwałość. W przypadku Nude mamy do czynienia z zapachem bliskoskórnym, bardzo intymnym – po prostu nude. Poprzednie perfumy Rihanny były bogate, urozmaicone. Albo się je kocha albo nienawidzi. Nude uderzają prostotą, i mają większą szansę na spodobanie się tłumom. Choć istnieje ryzyko, że taki zapach zostanie odebrany jako przeciętny.
Nuty zapachowe:
Nuty głowy: guawa, mandarynka, gruszka
Nuty serca: kwiat pomarańczy, jaśmin, gardenia
Nuty bazy: piżmo, orchidea waniliowa, drzewo sandałowe
Nude otwiera się wielkim, soczystym wybuchem. Wyczuwalne są guawa i gruszka, które są słodkie (ale nie w stylu Escady) i lepkie. Mandarynka jest kwaśna, tryska sokiem i dodaje owocowej nucie pazura. Połączenie słodyczy z kwaskiem przypomina mi zapach gumy balonowej o owocowym smaku. Mniam!
Tagi: Recenzje, Rihanna, Strefa Gwiazd