Blog o perfumach. W oparach popkultury.

Cindy Crawford – Summer Day

Moje poszukiwania letnich zapachów naprowadziły mnie na zapach Cindy Crawford, Summer Day. Po bliższym poznaniu Waterfalls nie miałam wątpliwości, że czeka mnie kolejny przeciętniaczek.

Jak to zwykle bywa z kwiatowo-owocowymi zapachami z nutką świeżości – bywają nudne.
Ale dla pozorów, nuty zapachowe są wypchane do granic możliwości ciekawymi składnikami.

Nuty zapachowe:
Nuty głowy: granat, bambus, papaja, yuzu, arbuz
Nuty serca: konwalia, jaśminowiec, hibiskus, orchidea, wanilia
Nuty bazy: ambra, cedr
  
Początek Summer Day był całkiem obiecujący. Trochę zieleni, cytrusów, pieprzu – przynajmniej takie były moje wrażenia. Po około 10 minutach zdałam sobie sprawę, że spędzę  3 godziny w towarzystwie zapachu nudnego i ujmująco drażniącego.

Bambus, lekkie kwiecie i cytrusik. Tyle dostajemy i tym przyjdzie nam się zadowolić do końca trwania zapachu na skórze. Nie ma arbuza, papai, a o wanilii nie ma co nawet marzyć.
Niestety, nic więcej dodać nie mogę.
Summer Day nie jest zły, jest całkiem świeży, kobiecy. Jednak mam wrażenie, że imituje Moschino I love love, i to mnie bardzo drażni.

Tagi: ,

Podobne wpisy