Britney Spears – Fantasy
Klasyk wśród cukierkowych słodziaków.
Fantasy to zdecydowanie klasyk. Charakterystyczny uroczy, dziecinny flakonik. W środku bardzo słodki, uzależniający zapach.
Fantasy powstał w 2005 roku. Dokładnie testując go miałam wrażenie, że skądś go już znam. Pachnie prawie identycznie jak Pink Sugar Sensual, tyle że ten drugi powstał cztery lata później (shame, Aquolina!). Jeśli czytaliście moją recenzję PS Sensual to wiecie, że nie przypadł mi on do gustu.
Fantasy jest mimo wszystko lepsze. Jego słodycz pochodzi nie z cukru, ale z białej czekolady. Dlatego właśnie jest bardziej płynny, mleczny. O wiele bardziej przyjemny dla nosa. Wyczuwalne są w nim też nuty owocowe, które urozmaicają cały zapach. Słodziutkie i dojrzałe kiwi, liczi i gruszka (której w nutach nie ma) wspaniale otaczają słodkie centrum. Dlatego własnie Fantasy jest o wiele bardziej przystępne. Nie wisi w jednym punkcie, choć o spektakularnej zmianie tego zapachu na skórze mówić też nie możemy. Pachnie cały czas podobnie, ale ma momenty, kiedy słodycz wydaje się bardziej lub mniej owocowa. Dla mnie to jest plus.
Jak by na to nie spojrzeć – Fantasy jest dobrym, przyzwoitym słodziakiem. Oczywiście, bardziej spodoba się nastolatce niż dojrzałej kobiecie. Ale chyba każdy lubi czasami wrócić wspomnieniami do dawnych, dobrych czasów, kiedy to zajadało się słodycze bez opamiętania i miało się proste marzenia i potrzeby. W tym pomogą te perfumy. Nie należy brać ich dead serious i zastanawiać się dlaczego nie jest wyrafinowany jak La vie est belle. Trzeba spojrzeć na niego z przymrużonym okiem. On ma być zwyczajnie radosny i prosty. Z jego trwałością jest ok, do 7 godzin. Polecam przetestowanie.
Mnie osobiście o wiele bardziej podoba się ukochana Midnight Fantasy i przy niej zostanę. Jeśli chciałabym sięgnąć po coś bardziej cukierkowego to wolę klasyczne Pink Sugar.
Warto wspomnieć, że Fantasy to zapach, który zrewolucjonizował słodziaki z dolnej półki. W jaki sposób? Co trzeci z nich jest jego kopią. Oto 3 najpopularniejsze z nich:
Tagi: Britney Spears, Recenzje, Strefa Gwiazd