W każdej kolekcji powinien znaleźć się zapach na wyjątkowo upalne, gorące dni. Wpis przygotowałam dla osób, które poszukują orzeźwiających zapachów.
Moje propozycje:
Uwielbiam wszystkie wersje Werbeny L’Occitane. Każda jest rzeźka, surowa, pachnie bardzo naturalnie. Moją ulubioną odsłoną jest obecnie cytrynowa, ale w naprawę gorące dni najlepiej sięgnąć po klasyczną. Nigdy nie zawodzi. Jednym z najbardziej „lodowatych” zapachów jakie znam jest Tom Ford Neroli Portofino. Nuty cytrusowe gryzą się z kwiatowymi, ale jest to bardzo przyjemne i kojące dla nosa. Aplikując je, czuję lodowatą wodę i kwaśne cytrusy, potem jest jeszcze lepiej. Cologne Muglera to zapach stworzony dla mężczyzn, i choć rzadko sięgam po męskie zapachy, to ten jest po prostu idealny. Ostry, kwaśny, wyraźny, a przy tym ochładzający. Idealny, nie tylko dla Panów.
Solidną dawną cytrusowej, aromatycznej świeżości jest, bez wątpienia, najnowsza Aqua Allegoria – Limon Verde. Limonka, figa, zielone nuty i minimalna dawka cukru – to perfumy dla osób preferujących świeżość z lekkim akcentem na owoce. Pure DKNY Verbena to świeżość o wiele bardziej „bawełniana”, ale zdecydowanie bardziej pobudzająca niż w klasycznym Pure. Nebula 2 Oliver & Co. to propozycja dla osób odważnych. Lodowata trawa, rośliny, woda i powietrze. Perfumy niepowtarzalne i mało znane.
A jakie są Wasze propozycje?
foto1 via kobietawielepiej.pl; rzeszta: fragrantica.com