Blog o perfumach. W oparach popkultury.

Calvin Klein – CK IN2U for Her

Świeżak o którym można powiedzieć wiele.

Zazwyczaj opisując perfumy lekkie, zwiewne, tzw. świeżaki – mam dylemat.
Skoro nie mogę wiele na ich temat powiedzieć, bo – załóżmy – na początku są ostre, owocowe, potem kwiatowe i piżmowe, blablabla – to co taka recenzja wniesie?
Pisanie o zapachach tego typu jest dla mnie wyzwaniem, bo nie jest to kategoria zapachów, którą szczególnie lubię. Dodatkowo, zazwyczaj nie ma się o czym rozpisywać.

CK IN2U ułatwia mi sprawę.

Kobieca wersja IN2U otwiera się gorzkim, żółtym grejpfrutem i surową bergamotką. Liść czerwonej porzeczki dodaje tej świeżości ton powagi. Mamy  do czynienia z ciężkim świeżakiem. Tym samym stwierdzam, że kobieco to on nie pachnie. Szczególnie początkowo.

Po około 15 minutach opada kwaśna i brutalna aura cytrusowej rzeźni. Liść porzeczki również zrzuca swoją autentyczność i ulega subtelnemu osłodzeniu. Pojawia się wanilia. Właściwie nie wiem kiedy, nie wiem gdzie. Pulsuje pomiędzy głową, sercem a bazą zapachu. Wanilia nieapetyczna, raczej apteczna. Kojarzy mi się z maścią leczniczą. Pomimo tego mało zachęcającego obrazka, który właśnie namalowałam, zachęcam do poznania tej wanilii. Niecodzienna z niej sportsmenka. Lekko trąci sproszkowanym energetykiem. Może to dopalacz? 😉

Wanilia nie jest sama. Towarzyszy jej dusząca orchidea i kaktus. Tak, kaktus. Nie może być za bardzo ciepło i pudrowo, prawda? Spójrzcie na nazwę tych perfum. Ma być dziwacznie. Zapewne – nie może być zbyt bajecznie. CK IN2U zaczyna mdlić, nudzić, mącić w głowie. I wtedy przechodzi do sedna. W bazie, oprócz wanilii, znajduje się cedr (czerwony?) i ambra. Gdyby to było każde inne pachnidło, skojarzenia z  ciepłym, puszystym sweterkiem byłyby na miejscu. W CK IN2U odnajduję zimny prysznic, po morderczym wysiłku fizycznym. I psik zapachu, który będzie dowodem na to, że ktoś tę katorgę przeżył.

CK IN2U ma wady i zalety.

WADY:
Pachnie męsko. Początek tego zapachu jest dla mnie mało kobiecy. I choć nie zawsze muszę pachnieć „jak kobieta”, to sięganie po męskie zapachy, które kojarzą mi się z siłownią, albo torbą treningową – nie jest w moim stylu.
Jest bardzo popularny – znam co najmniej 15 osób, które używają tego zapachu
Okropny flakon. Taki niby nowoczesny, odkrywczy. A jednak kiczowaty.

ZALETY:
Nie jest to typowy świeżak. Owszem, ma bergamotkę, jest kwaśny, ale przełamują go nuty nietypowe dla tej kategorii zapachów. Nie jest wybitny, ani genialny. Uważam, że jest naprawdę ciekawy. Warto go poznać.
Trwałość. Jak na świeży zapach utrzymuje się długo – około 6 godzin.
Cena. Można go upolować w bardzo przyzwoitej cenie.

Podsumowując. Dla mnie jest w porządku, ale nic więcej. Nie mogłabym go nosić, ale nie mam nic przeciwko przebywaniu z osobą, która darzy ten zapach sympatią. Bardzo jestem ciekawa, co sądzicie o tym zapachu.

foto 1 via fragrantica.com, foto 2 via chempro.com.au

Tagi: ,

Podobne wpisy