Blog o perfumach. W oparach popkultury.

Beyonce – Heat Wild Orchid

Całkiem długo musieliśmy czekać na perfumy gourmand od Beyonce.
Na szczęście – doczekaliśmy się i teraz nie pozostaje nic innego niż dać się oszołomić.

Czyżby?

Beyonce serwuje bardzo dobry opening act. Występuje szalenie apetyczny kokos, który rozlewa swoje słodkie mleczko i kryje nutę… malibu. Oczywiście, skojarzenia z plażowymi imprezami, lenistwem są na miejscu… Wylegiwanie się na plaży, spacerowanie po rozgrzanym piasku, popijanie fikuśnych drinków…Mnie jednak nasuwa się inne skojarzenie:

Friction od FCUK to bardzo dobry i nieprzyzwoicie tani (jak na tę jakość!) zapach. Tropikalny, z solidną dawką kokosa, wanilii i cukru. Pachnie bardzo podobnie do Wild Orchid, choć – to właśnie on ma więcej siły, charakteru – dla mnie zwycięża.

A wracając do Beyonce….
Po 15 minutach zaczynam wyczuwać lekką nutę kwiatową. Rozpoznaję nieco przykurzoną orchideę i – pachnącą jak krem do rąk – magnolię. Do tego dochodzą kwaśne owoce, nie jestem do końca przekonana, czy jest to dzika boysenberry i granat, ale na pewno czuję tutaj coś ciekawego. Kiedy Heat całkowicie się uspokoi, wyłania się przepiękne piżmo. Czuję zapach delikatnie ogrzanej skóry, dobrego balsamu do ciała… Wild Orchid wcale nie jest taka wild i wpada w ciepły klimat Nude by Rihanna.

Pomimo tego kalejdoskopu przeróżnych zapachów nieustannie króluje kokos i jego słodki nektar. Jest to nuta bardzo udana, o wiele lepsza od kokosowych draży znanych z bardzo popularnego zapachu, Harajuku Lovers G. Można spokojnie powiedzieć, że królową celebryckich kokosanek jest Beyonce.

Sold! Właśnie pisząc tę recenzję przekonuję, że Wild Orchid to zapach naprawdę udany. Owszem, nie jest odkrywczy, ani też bardzo spektakularny, gra znanymi sztuczkami. Jednak ma w sobie coś, czemu nie można się oprzeć. Ten kokosowy nektar w połączeniu z piżmem do duet idealny.
A kwiaty i owoce… No cóż – na mojej skórze im nie wyszło. Jednak na pewno muszę zaopatrzyć się we flakonik. W końcu, zaraz po nadejściu 2015 roku będę odliczała dni do lata.

Trwałość Heat Wild Orchid: Jak w przypadku większości zapachów z serii Heat – dobra – około 6 godzin.

foto 1: fanpop.com; foto2 via chemistdirect.co.uk

  • A jak jest u Was?
  • Mieliście już okazję testować?

* post sponsorowany

Tagi: , ,

Podobne wpisy