Blog o perfumach. W oparach popkultury.

3 lata blogowania!

 3 lata minęły – jak jeden dzień!
– Nie do końca.

Początki mojego pisania były zupełnie inne moje obecne poczynania.

Wyznania edp/edt-holiczki powstały, bo nie miałam z kim rozmawiać o
moich fascynacjach zapachowych. Niewiele osób wiedziało o moim nowym
zajęciu. (Większość moich znajomych do tej pory o tym nie wie. Jakoś nie
należę do tego typu osób, które krzyczą – jestem blogerką – wchodźcie na
moją stronę!). Wiele osób śmiało się z mojego hobby, niektórzy kręcili nosami. Ale… jak ja się uprę!

Kto pamięta ten nagłówek? Jeden z pierwszych 😉

Zaczęłam lekko wystraszona, nie do końca pewna tego co robię. Z czasem pojawiały się nowe osoby, które poświęcały swój czas, by poczytać mojego bloga. Niektóre odchodziły, inne zostawały. Pisanie o zapachach weszło mi w nawyk, poczułam się pewniej. Moje zapachowe uzależnienie ciągle rosło, byłam coraz bardziej pogrążona w świecie perfum. – Oczywiście, mówię to w pozytywnym sensie. Początkowo pisałam tylko typowe recenzje. Jednak po czasie wpadły mi do głowy inne pomysły.  Za jeden z lepszych uważam serię wpisów o kolekcjach perfum Czytelników.  Seria bardzo się spodobała i cieszy się zawsze dużą sympatią. Wpisy tego rodzaju znajdziecie na innych perfumeryjnych blogach – co bardzo mnie cieszy. A zaczęło się ode mnie 🙂

A to część mojej kolekcji, 2 lata temu

Są też takie wpisy, które są bardziej lubiane niż się spodziewałam. O zauroczeniach zapachowych zaczęłam pisać, bo czułam, że nie jestem w stanie opisać wszystkich perfum, które mnie zafascynowały. Po pewnym czasie przerwałam ten cykl (po prostu nie miałam materiału na tydzień – chciałam zrobić przerwę do czasu aż inspiracja powróci), ku mojemu zaskoczeniu, kilka osób upominało się o jego powrót. Tak też zrobiłam. Mówiąc krótko – nigdy nie wiadomo co się Wam spodoba! 😉

Mój blog ma  (z założenia) zrzeszać prawdziwych miłośników zapachów. I myślę, że tak jest.  Wiele osób komentujących kojarzę z ich ulubionymi zapachami, albo traumami. Tego właśnie brakowało mi na początku mojej działalności – takiej relacji. Ale rozumiałam oczywiście, że sama muszę się otworzyć, żeby stworzyć atmosferę sprzyjającą wyznaniom edpholików. (Wybaczcie mi tę dramaturgię!). Atmosfera się ociepliła, wtedy postanowiłam zmienić nazwę bloga, i tak oto macie dzisiejszą Edpholiczkę. Swoją drogą – wyznania edp/edt-holiczki miały symbolizować moje wahania pomiędzy delikatnymi, owocowymi toaletówkami, a ciężkimi klasycznymi wodami perfumowanymi. Kiedy już całkowicie porzuciłam te pierwsze i pokochałam te drugie – nazwa nie była już odpowiednia 😉

I tutaj właśnie chciałam Wam podziękować.
Że jesteście, czytacie, komentujecie, piszecie do mnie, wąchacie ze mną, że chwalicie, krytykujecie. Bez Was nie byłoby  tego bloga, na pewno nie w takiej formie, jak obecnie. 

Bardzo cieszy mnie każdy komentarz, każda kolekcja, którą ktoś chce się podzielić na łamach bloga. Prywatne wiadomości, w których różne osoby pytają o dobór perfum, czy moją opinię są dla mnie bardzo cenne.

Mam całą masę nowych pomysłów, które zacznę realizować w przyszłym roku. Mam wielką nadzieję, że zostaniecie tutaj, a przede wszystkim – że będziecie się tutaj dobrze czuć. Jakkolwiek to zabrzmi – kocham perfumy jeszcze bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. Jest cały stos zapachów, o których chcę Wam opowiedzieć, cała półka książek o perfumach, które chciałabym Wam przybliżyć…

Mam nadzieję, że będzie tu też dużo tekstów popkulturalnych (mam już materiał) i konkursów (oby jak najwięcej osób miało okazję wygrać!). Z radością wchodzę w kolejny rok. Mam nadzieję, że będziecie ze mną. Obiecuję jeszcze więcej niszy, celebrytów i bohaterów filmowych w perfumerii. 🙂

Stay tuned!

Jedna z Czytelniczek prosiła, abym przy okazji wyszczególniła moje ulubione recenzje, dla osób, które dopiero tutaj trafiły. Zadanie jest bardzo trudne, ale wybrałam kilka tekstów, które najbardziej utkwiły mi w pamięci (żeby nie było, że tylko Wy musieliście odpowiedzieć na to pytanie w konkursie).

Recenzje perfum wybrane przeze mnie:
Alien by Thierry Mugler
Queen by Queen Latifah
La Vie est Belle Lancome
Enchanted Forest The Vagabond Prince
Fancy Nights by Jessica Simpson

Zapraszam również do zapoznania się z ciekawymi zestawieniami oraz kolekcjami perfum Czytelniczek.

Tagi: ,

Podobne wpisy