Blog o perfumach. W oparach popkultury.

Bohater filmowy w perfumerii: Debra Morgan z serialu Dexter

Dexter to jeden z tych seriali, który całkowicie mnie pochłonął. Odkryłam go mniej więcej w połowie jego emisji i obejrzałam wszystkie odcinki w ciągu dwóch tygodni (o ile dobrze pamiętam, to było już po sesji;). Myśl o tym, że jest sobie mężczyzna, który zabija zboczeńców-morderców wprawiała mnie w wyjątkowo dobry ton. Oczywiście, z czasem serial się popsuł i popadł w wyjątkowo niemiły melodramatyczny ton, ale oglądałam do końca. I żałowałam, że się skończył (choć to nastąpiło zdecydowanie za późno…). Moją ulubioną postacią był oczywiście główny bohater, ale jego siostra była właściwie jego prawą ręką, więc w pewien sposób lubiąc Dextera odczuwało się sympatię do Deb.

Nad żadną bohaterką tak długo się nie zastanawiałam.
Całe trzy dni zadawałam sobie jedno pytanie: czym mogłaby pachnieć Deb Morgan?

Deb jest tak samo piękna jak wulgarna. Nie szczędzi przekleństw, najlepiej jedno po drugim, zachowuje się raczej męsko… No, jakby nie było – jest gliną i do tego siostrą seryjnego mordercy. Ma prawo do odreagowania. Debra to postać budząca sympatię, choć mnie raczej denerwowała przez większość serialu. Albo była zbyt męska i szorstka, albo zbyt miękka i roztrzęsiona… Nie mój typ bohatera.

I chyba specjalnie zmieniam temat, bo jak odpowiedzieć na postawione wyżej pytanie?

Otóż moim zdaniem kolekcja perfum Deb wygląda tak:

Zero. Nic. Pusto.

Wydaje mi się, że to nie jest kobieta, która „ma czas” na myślenie o zapachach i podejrzewam, że świat perfum raczej jej nie pociąga. Może w pierwszym sezonie serialu gdzieś w jej mieszkaniu leżał flakon CK One. To taki najbezpieczniejszy uniseks świata. Nie jest damski, nie jest męski. Trochę jak nasza bohaterka – zawsze gdzieś pomiędzy.

Ale potem pomyślałam sobie… Czy ja naprawdę jestem tak leniwa, że nie dobiorę dla Deb zapachu? Co to, to nie! Uważam, że Deb stroni od perfum. Jednak znalazłam dwa zapachy, które z chęcią bym jej wręczyła.

Perfumy, które pasują do siostry Dextera:

Devil in Disguise z samej nazwy raczej pasuje do wszystkich kochanic Dextera. Ale ten piękny zapach kwaśnego rabarbaru, siana i dymu papierosów jest równie specyficzny jak nasza Deb. Myślę, że spokojnie udźwignęłaby to pachnidło, bez szczególnego zastanawiania się nad nim (choć pewnie początkowo musiałaby zakląć, oceniając go pozytywnie). Jest ciekawy, niszowy, rebeliancki. Pozbawiony jest jakiejkolwiek grzeczności i stereotypowej kobiecości. Przecież Deb nie jest szczególnie girly girl, prawda?

Jeśli chodzi o Buxtona, to mógłby dogodzić Deb zapachem Sexual Healing i Black Angel. Mam przeczucie, że Buxton to raczej nisza idealna dla bohaterki tego wpisu.

Sądzę, że jeden zapach to dla niej już zbyt wiele, ale w ramach eksperymentu poleciłabym jej Fils du Dieu od Etat Libre d’Orange. Kwaśna do granic możliwości limonka z przesłodzonym kokosem, a do tego kardamon, kolendra, imbir i ryż… Zapach głośny, zmieszany, odważny, stroniący od przytulania się do jednej płci – raczej spodoba się zarówno kobietom jak i mężczyznom. Bardzo jestem ciekawa, jak Deb zareagowałaby na tak oryginalne pachnidło. Fani serialu na pewno się domyślają 😉

A jakie perfumy według Was pasują do Deb? Czy w ogóle takie istnieją?
Jak oceniacie serial i postać Debry?

Tagi: , ,

Podobne wpisy