Blog o perfumach. W oparach popkultury.

Gwiazdkowe perfumy i rozliczenie z postanowień 2015

To by było na tyle!

Koniec roku 2015 to czas rozliczeń z postanowień, które składaliśmy z końcem roku 2014.

Ja zamykam rok perfumami Decadence, które dostałam na Gwiazdkę od Męża. Tym samym żegnam też powolutku perfumowy detoks, którego mam już trochę dość. Udało mi się przetrwać bez kupowania perfum, nie złamałam obietnicy. Przyznam jednak, że jestem już ugadana na styczniowe zakupy i odliczam minuty do zakończenia transakcji. Na pewno dam Wam znać w osobnym wpisie, jakie perfumy kupię zaraz po odwyku.
Wracając na chwilę do Decadence. Narzekałam na ten flakonik. I wiecie co? Jak już go mam to całkiem mi się podoba. Ten łańcuch prezentuje się dobrze, frędzelek już nie tak bardzo, ale i tak jestem zadowolona. Zawartość flaszki uwielbiam, ale o tym już wiecie, bo pisałam o tym w recenzji Decadence.

Bardzo miłym prezentem była też przeurocza miniaturka Lolity Lempickiej, którą dostałam na kilka godzin przed kolacją Wigilijną od Perfumerii.pl.
Sprawiła mi wiele radości. Co zabawne – ten sam zapach, tyle, że w innej pojemności podarowałam na Gwiazdkę Siostrze.

lolita-lempicka-edpholiczkaAle żeby nie było, że przeciągam w nieskończoność – przechodzę do sedna. Trzeba wziąć wreszcie odpowiedzialność za olfaktoryczne wybryki.

Zaglądamy do wpisu z postanowieniami i piszemy co się udało zrealizować, a co poszło w niepamięć.

Jeśli chodzi o mnie…

Udało mi się:

  1. Częściej sięgać po flakony z mojej kolekcji.
    W tym pomógł mi odwyk, czyli post, który podjęłam z końcem września. Nie kupowałam nowych flakonów, więc częściej zaglądałam do szafy i wyciągałam butelki, choćby po to, by na nie popatrzeć. A przy okazji nabierałam większej chęci by z nich korzystać.
  2. Kupiłam po jednym flakonie z Kenzo – Summer by Kenzo, oraz Lolity Lempickiej –  Coral Flower
  3. Kupiłam kilka wycofanych zapachów: L’Instant Magic, Shalimar Parfum Initial, Chloe Love Eau Intense, Boudoir.

Nie udało mi się:

  1. Kupić ani jednego flakonu od Prady.
    Jakoś zawsze było coś lepszego na oku i w sumie się nie zdecydowałam, choć kilka razy śniłam o L’Eau Ambree. I o Candy również.
  2. Kupić żadnego vintage.
    Wydawało mi się, że dam radę, ale jakoś tak przegrałam kilka aukcji ze starym Opium i się zezłościłam, na końcu poddałam. A potem, kiedy widziałam super okazje, to byłam już na detoksie.
  3. Kupić Casmiru.
    Obiecałam sobie, że kupię go na Święta. Nie kupiłam ze względu na odwyk, ale w sumie to bardzo go nie potrzebowałam, bo mam odlewkę, która wystarczy na specjalne okazje. To perfumy świetne, ale takie, które mogę nosić kilka razy w ciągu roku.

casmir-atelier-cologneTak poza postanowieniami, to bardzo się cieszę, że udało mi się pokazać Wam na blogu moją kolekcję i że wreszcie kupiłam sobie coś z niszy. Teraz po głowie chodzi mi głównie wanilia, więc czuję, że początek roku będzie przez nią zdominowany. Tylko czy ten odwyk coś dał, czy moje nawyki choć trochę się zmienią…? Zobaczymy 😀

Ja się już do wszystkiego przyznałam, teraz liczę na Was.

Jak wyglądają Wasze rozliczenia z 2015 roku? Piszcie, jestem okropnie ciekawa!

Tagi: ,

Podobne wpisy