Givenchy – Dahlia Divin Eau de Toilette
Nie sądziłam, że wezmę się za testowanie tych perfum, ale poprosiła mnie o to Czytelniczka. Nie mogłam odmówić.
Pisałam już o Dahlia Divin. Perfumy te spodobały mi się, ale nie na tyle, by dołączyć je do mojej kolekcji. Czegoś im zabrakło. Myślę, że to kwestia tego, że nie zapadły mi wystarczająco w pamięć, a reklamująca je Alicia Keys zaczęła mnie nieziemsko irytować, odkąd zaczęłam ją obserwować na Instagramie. Jak widać, czyjaś „pozytywna energia” może wywoływać nudności, szczególnie, jeśli jest fałszywa. Ale wracając do Dahlii.
Otrzymujemy pierwszy flanker (no była jeszcze jakaś tam odmiana EDP, ale to była tylko kwestia innego flakonu) zapachu, który nie zyskał sobie wielkiej popularności. Można więc pomyśleć, że to ostatnia szansa, by Dahlia chwyciła. A my otrzymujemy EDT, które oczywiście jest słabsze, bardziej ulotne i jeszcze słabiej zapadające w pamięć.
Otwarcie tego pachnidła nie zachwyca mnie, bo jest w nim coś niezręcznego. To takie równocześnie kremowe i kwaśne połączenie czerwonej pomarańczy i czarnej porzeczki. Po chwili okazuje się, że ono jest nieprzyjemnie słodkie, to znaczy… mnie ono pachnie potem. Lekko i subtelnie, nie podejrzewam, że wiele osób oceni ten akord tak samo. Mnie on po prostu nieprzyjemnie pachnie. Z czasem jest już lepiej, pojawia się twarda brzoskwinia, a zaraz potem wyjątkowo lekkie połączenie jaśminu i róży. I tak jest słodko, ale nie wiem sama, czy owocowo, kwiatowo, cytrusowo… Wraz z pojawieniem się kwiatów przypominam sobie, jak pachniała podstawowa Dahlia Divin.
W bazie zapachu robi się wreszcie prawie przyjemnie. Wanilia jest kremowa i niefortunnie położona obok wyświechtanego, zwietrzałego sandałowca. Wszystko w tej bazie jest nudne, lekkie i bez wyrazu. W porównaniu do poprzednich faz tego zapachu, tutaj jest najprzyjemniej. Trochę paczuli i wanilii, lekka nuta kwiatowa. Trwałość tych perfum? Maksymalnie 5 godzin. Ale nie spodziewałam się lepszego wyniku.
Eau de Toilette jest wonią słabą i nieodkrywczą. Nie przekonuje mnie w żaden sposób i wydaje mi się, że zapach ten nie powinien był powstać. Jeśli te perfumy miały ocalić Dahlia Divin, to uważam, że ten statek zatonął. Jeśli nie, i linia Dahlia Divin ma się dobrze, to chyba tracę wiarę w ludzkość. Przetestować warto, ale cudów się nie spodziewajcie.
Perfumy Givenchy Dahlia Divin Eau de Toilette możesz kupić w Perfumeria.pl
* post sponsorowany