Boucheron – Quatre
Nie podchodziłam jeszcze do Boucheron. Nie czułam inspiracji. A potem coś mnie tchnęło, postanowiłam skusić się na ich nowość. Przetestowałam Quatre i muszę przyznać, że chyba coś straciłam. Co takiego?
Podchodziłam do tego zapachu kilka razy, za każdym z nich czułam na skórze niewiele – jakieś słodkie kwiaty, owocki, piżemko i cytruski. Nie ma się co czarować – to lekki i przyjemny zapach, niestety, ale to wszystko. Chciałam, by okazało się, że perfumy pachną tak dobrze jak pierścionki Boucheron wyglądają, ale to nie ta historia. Perfumy tutaj mają być zapaszkiem, dodatkiem do stylizacji, w której liczy się tylko bling.
Wejdziecie sobie na Fragranticę i poczytacie, jaka za tymi perfumami kryje się inspiracja, jakie są w nim nuty zapachowe. A dla mnie tam ukryto soczek jabłkowy, niedojrzałą truskawkę i słodki jaśmin. Cytruski i trochę piżma. Pachnie to wszystko ładnie i poprawnie, ale jestem pewna, że wąchałam już 50 podobnych zapachów. W tym szacowaniu jestem i tak dość wyrozumiała. Nie narzekałabym bardzo, gdyby nie fakt, że perfumy te utrzymują się na skórze nie dłużej niż 4 godziny. Tyle i puffff, Quatre znika. Co ciekawe – przez te dobre 3 godziny Quatre to zapach dość mocno wyczuwalny. I nagle – zupełnie nie wiadomo kiedy – okazuje się, że jego już nie ma. Szkoda. Jeśli ktoś ma flakon, to pewnie nosi go torebce.
W tej chwili nie mam nawet chęci testować tego, co ta marka przyniesie w przyszłości. Chyba potrzebuję czasu 😉
Perfumy Boucheron Quatre możesz kupić w Perfumeria.pl
* post sponsorowany