Wasze kolekcje perfum: Ewelina
Przed nami kolejna ekscytująca kolekcja perfum. Bohaterką dzisiejszego wpisu jest Ewelina, miłośniczka klasycznych perfum.
Co właścicielka tej wspaniałej kolekcji mówi o sobie?
Nazywam się Ewelina i mam 26 lat. Perfumy kolekcjonuję od 8 lat i sporo czytam na ten temat. Doskonale wiem, czego chcę w zapachach: interesuje mnie klasyka i perfumy vintage. Czasami te ostatnie trafiają do mojej kolekcji, jak trafi się dobra okazja 😉 O perfumach mogę czytać, słuchać i rozmawiać godzinami – jest to dla mnie niewyczerpany temat-rzeka i pasja, która wnosi wiele do mojego życia.
Poza tym moją największą miłością jest muzyka, lecz nigdy się w niej nie zrealizowałam z powodu wrodzonej nieśmiałości. Dlatego swoje uczucia przelałam na perfumy. Muzyka jest jednak zawsze priorytetem. Uwielbiam twórczość Whitney Houston, ale słucham też Queen, muzyki lat 70. i 80. oraz klasycznej.
Kocham zwierzęta, interesuję się historią i kulturą Wielkiej Brytanii (zwłaszcza średniowieczną Anglią). Nie należę do moli książkowych, ale nie pogardzę dobrą książką w temacie, który mnie interesuje. Jestem niejadkiem i nie znoszę sportu 😉
Zdjęcia kolekcji Eweliny:
Avon: Far Away, Rare Pearls, Oriflame: Giordani Gold, Amber Elixir Night, My Naked Truth
Salvador Dali, Eau de Dali, Salvador Dali Eau de Toilette, Little Kiss
Boucheron: Jaipur Bracelet, Boucheron; Kenzo: Flower, Amour; JPG – Classique EDP, Davidoff – Cool Water Woman
Gucci EDP, Envy Me, Gucci by Gucci, Rush 2, Rush
Elizabeth Taylor – White Diamonds, Rochas – Tocade, Jean-Louis Scherrer – Scherrer 2, Paloma Picasso, Giorgio Beverly Hills – Giorgio
CK – Eternity, Balmain – Extatic Intense Gold, Jean Desprez – Bal A Versailles, Clinique – Aromatics Elixir, Moschino (Femme)
Lancôme: Poeme, Tresor, Givenchy: Organza, Amarige, Amarige Mariage
L’Air du Temps (lata 80.), Lune d’Ete (1994), L’Heure Bleue (1998), Samsara (1999), Le Jardin (pierwsza połowa lat 90.), Opium (2000 i 2004), Mitsouko (2004), Scherrer 2 (sprzed 2005), Miss Dior (1974 i 1995), Hypnotic Poison (2001), Poison (1986 i 1993), Poison Eau de Cologne (1994), Venezia (2002 lub 1992), Premier Jour (2001)
Clea, Pur Desir de Lilas, Nature, Comme Une Evidence, So Elixir Bois Sensuel, So Elixir, Vanille Noire, Rose Absolue, Voile d’Ambre, Tendre Jasmin, Iris Noir
Karl Lagerfeld – Sun Moon Stars, Lolita Lempicka: Lolita Lempicka, L de Lolita; Paco Rabanne – Ultraviolet, Cacharel: Loulou
Versace: Crystal Noir EDP, Crystal Noir EDT (pierwsza i najnowsza fomuła), Mauboussin
Yardley: Iris, April Violets; Naomi Campbell: Cat Deluxe, Paradise Passion; Slava Zaitsev – Maroussia, Jil Sander – Sun
Bourjois: Soir de Paris, Kobako, Evasion; Eden Classics: Le Jardin, Le Jardin d’Amour; Coty – Ex’cla-ma’tion
Gale Hayman – Delicious Feelings, Revlon: Charlie, Jontue; Coty: L’Aimant, Emeraude; Miraculum: Pani Walewska, Pani Walewska White; Gabriela Sabatini
Guerlain: Shalimar (2x), Shalimar Parfum Initial, Shalimar Ode a la Vanille Sur la Route du Mexique, Jardins de Bagatelle, L’Heure Bleue, Mitsouko, Samsara, Aqua Allegoria Lys Soleia, Aqua Allegoria Pamplelune, Eau de Cologne Imperiale, L’Instant de Guerlain, L’Instant Magic, Insolence EDP
YSL: Y, Opium (2x, dwie wersje), Paris; Vivienne Westwood: Boudoir, Anglomania; Laura Biagiotti: Venezia, Roma
Dior: Dolce Vita, Miss Dior (2x), Pure Poison, Hypnotic Poison EDT (2x), Hypnotic Poison EDP, Poison (3x), Poison Eau de Cologne
Coco EDT, No°19, Allure Sensuelle EDP, No°5, Coco EDP
Estee Lauder: Estee, Cinnabar, Beautiful, Youth Dew, Knowing
Prada – L’Eau Ambree, Bvlgari pour Femme, Chopard – Casmir, Ralph Lauren – Notorious
Cartier: La Panthere, Baiser Vole, Baiser Vole Essence de Parfum, Must de Cartier, Chloe: Narcisse, Love, Chloe; Love, Chloe Eau Intense
Agent Provocateur: Agent Provocateur, L’Agent, Narciso Rodriguez: Narciso, Narciso Rodriguez L’Absolu, Aramis – Perfume Calligraphy Rose, Borsari – Violetta di Parma, Penhaligon’s: Violetta, Bluebell
Jesus Del Pozo – In White, Gloria Vanderbilt, Jean Charles Brosseau – Ombre Rose, Nina Ricci – Premier Jour, Oscar de la Renta – Volupte, Van Cleef & Arpels – First
Miniaturki: Charles Jourdan – L’Insolent, Renato Balestra – Oro, Givenchy – Organza, Rochas – Eau de Rochas, Dior: Poison, Tendre Poison, Cartier – Panthere, Azzaro – Azzaro 9, Romeo Gigli – G Gigli, Yves Rocher: So Elixir, Shafali, Tendre Jasmin, Vanille Noire, Neroli, Quelques Noted d’Amour, Moment de Bonheur, Elizabeth Arden: Green Tea Lavender, Green Tea, 5th Avenue, Splendor, Blue Grass, Red Door (stara i nowa wersja), Red Door Revealed, Sunflowers, True Love
Dużo tego, prawda? 😉
Zapraszam również do lektury wywiadu z Eweliną:
Jak zaczęła się Twoja przygoda z perfumami?
Inspiracją do zainteresowania się tym tematem na poważniej była kolekcja perfum mojej cioci, którą odwiedzałam i u której podziwiałam flakoniki stojące na toaletce. Moja ciocia założyła własną firmę i od czasu, kiedy zaczęło jej się lepiej powodzić, na półeczce znalazły się przeboje mainstreamowe dekady 2000, które dzięki temu poznałam, np. Green Tea, Rush, Coco Mademoiselle, Crystal Noir, Euphoria, Euphoria Blossom, Cool Water Woman, Cat Deluxe, Boss Intense i kilka innych. Wąchanie tych flakoników i podziwianie nabrało wtedy dla mnie zupełnie nowego znaczenia: nigdy wcześniej nie miałam takiego bliskiego kontaktu z tak ekskluzywnymi przedmiotami (moja Mama z kolei nigdy nie lubiła dużo wydawać na zapachy). Było to kilkanaście lat temu.
Jakie zapachy pamiętasz z dzieciństwa?
Doskonale pamiętam zapach soczystych, czerwonych pomidorów, które babcia z dziadkiem hodowali pod folią (i woń tego miejsca), a także zapach małych, żółtych kurczaczków, które brałam na ręce. Pamiętam też zapach waniliowego serka, którym dziadek smarował mi bułeczkę oraz jak pachniała główka mojej maleńkiej siostry, gdy była niemowlakiem. Moje dzieciństwo było spędzone w ogrodzie babci pełnym kwiatów, zwłaszcza piwonii i groszku pachnącego (lathyrus odoratus). Doskonale pamiętam również zapach wilgotnego, ciepłego, ozonowego powietrza po burzy, po której znowu wzrastała temperatura i wychodziło się na podwórko bawić w kałużach (teraz po burzach się ochładza i zmienia się całkowicie pogoda, nie ma już tego ozonu).
Twoje pierwsze perfumy.
Fleur du Lac Coty’ego. Dostałam je w podstawówce od Mamy jako prezent na urodziny lub imieniny (nie pamiętam dokładnie). W tym samym czasie kupiłam sobie pierwszą „dorosłą” torebkę, którą nosiłam wtedy praktycznie pustą.. Były to moje pierwsze, prawdziwe „dorosłe” perfumy i tak też się wtedy czułam.
Jak długo testujesz perfumy zanim kupisz flakon?
Jestem perfumoholikiem impulsywnym – większość moich flakonów to zakupy w ciemno. Kieruję się wtedy opiniami, nutami zapachowymi, historią danego zapachu. Z drugiej strony kupiłam sporo zapachów poprzez wcześniejsze ich poznanie u kogoś innego. A część perfum to zakupy dokonane po testach nadgarstkowych czy na blotterach w perfumeriach (rzadko kupuję próbki, bo staram się nie wspierać takiego handlu).
Jak opisałabyś swoje upodobania?
Z natury jestem trochę oldschoolową romantyczką: lubię dobre powieści, romantyczne wątki w filmach, słucham muzyki z lat 80. i w designie podobają mi się style dawnych epok: klasycystyczny, wiktoriański, edwardiański. To chyba mówi samo za siebie: perfumy bez nut kwiatowych nie są dla mnie.
Ponadczasowe kwiaty są esencją damskich kompozycji i nic tak nie podkreśla kobiecości, jak one. Stąd moje wielkie zamiłowanie do klasyki, w której kwiaty stanowią trzon kompozycji. Nie mogłabym pachnieć samym cytrusem czy żywicą (choć bywają i takie wyjątki). Bardzo cenię sobie intensywny zapach białych kwiatów (zwłaszcza jaśminu, gardenii i tuberozy), uwielbiam też te pudrowe (fiołek, irys, heliotrop, mimoza) i wiele innych. Dla mnie nie istnieją perfumy trudne – mogą być co najwyżej tylko takie, które do mnie nie pasują. Ale lubię, kiedy zapach jest intensywny i ma bardzo dobrą projekcję (Poison, Giorgio).
Mówi się, że miłośnicy dzielą się na modernistów i miłośników vintage. Ja zdecydowanie należę do tej drugiej kategorii i od czasu do czasu do mojego zbioru wpada jakiś flakonik vintage. Na co dzień noszę klasykę, a jak mam ochotę na coś lżejszego, wybieram coś, co ukazało się po 2000 roku (od tej klasyki wszystkie nowsze perfumy pachną dla mnie o wiele subtelniej). Moją ulubioną kategorią zapachową jest orientalno-kwiatowa.
Co myślisz o perfumach niszowych?
Przede wszystkim cieszę się, że przez ostatnie 15 lat nastąpił rozkwit tego działu, bo mainstream zdaje się obniżać poziom z roku na rok (choć nieznaczna poprawa nastąpiła po 2012 roku). Mam tylko kilka flakoników niszowych, ale do tej pory nie zagłębiłam się w ten region – nisza to dla mnie nadal nieodkryty ląd. Myślę, że nadrobię te zaległości, jak będę miała do niej lepszy dostęp (nie zamierzam kupować próbek) i bardzo chciałabym poznać ciekawe, niszowe zapachy. Jako miłośniczka klasyki jestem w opozycji do awangardy, której w niszy jest pełno np. perfum o zapachu pizzy, winylu, palonej gumy itp. Takie „wybryki” mnie nie interesują. Ale wiem, że odkryję na tym polu wiele wartościowych i pięknych zapachów, które pokocham.
Jak oceniasz perfumy celebrytów?
Nie są to perfumy przeznaczone dla mnie i ja ich nie używam. W moim uznaniu są zbyt schematyczne, powielają te same tematy, nuty zapachowe i większość z nich pachnie podobnie. Nie przepadam także za aktualnymi trendami gourmandowymi ani owocowymi, a te perfumy głównie w tym obszarze oscylują. Aczkolwiek jest kilka bardzo dobrych zapachów np. Madonna, starsze zapachy Naomi Campbell.
Jak byłam młodsza, miałam kilka perfum Britney i moja siostra również miała kilka „celebryciaków”. Niestety obie się przekonałyśmy, że te perfumy są słabe jakościowo (stąd ich cena) m.in. za szybko zaczynały wonieć alkoholem i to już po roku od otwarcia. A ja w perfumach oprócz pięknej kompozycji najbardziej cenię trwałość i jakość.
Jeszcze do niedawna bardzo krytykowałam tą grupę zapachów, a teraz daję im szansę w testach drogeryjnych, ale do tej pory nic nie zdobyło mojego serca. Będę jednak dalej testować.
Zakupu których perfum żałujesz?
Może nie tyle żałuję, co ponownie nie kupię: Maroussia Slavy Zaitsev. To są piękne orientalne perfumy „do futra”, w starym stylu. Ale tak bardzo przypominają mi zapach mocnych perfum mojej babci i drażnią mnie do tego stopnia, że nie mogę ich znieść (oczywiście kupiłam je w ciemno, ale kosztowały grosze). Nie pozbędę się ich, bo kto wie – może je wycofają, a gusta się zmieniają i za ileś lat mogę się z nimi polubić.
Potrafisz wskazać najcenniejszy flakon w Twojej kolekcji?
Miss Dior – egzemplarz z 1974 roku.
Które z nich mogłabyś oddać?
Chyba nie ma na razie takich w kolekcji.
Jakie perfumy są na Twojej liście?
Klasyka: Dune, Ysatis, Rive Gauche, 24 Faubourg i inne. Muszę to wszystko skolekcjonować, zanim to wycofają albo jeszcze bardziej pozbawią charakteru 😉
Co poradziłabyś początkującym perfumoholikom?
Czytać, czytać i jeszcze raz czytać! Swoją wiedzę można wzbogacić tylko poprzez czytanie ciekawych i wartościowych artykułów w Internecie oraz dobrych książek w tej tematyce. Natomiast aby rozwijać swój węch i poznać lepiej własne upodobania, testować jak najwięcej. Nawet jeśli ktoś nie może sobie pozwolić na próbki, to warto zaglądać do perfumerii i drogerii i testować na nadgarstku, a jak zabraknie miejsca, to także na tkaninach (ja często wykorzystuję szaliki i chustki, bo chcę „mieć” jakiś konkretny zapach dłużej i sprawdzić rozwój nut bazowych na drugi dzień) oraz blotterach (w perfumerii podpisujcie zapachy, żeby Wam się nie pomieszały).
Ewelinko, dziękuję Ci za podzielenie się z nami swoim zbiorem! Twoja kolekcja to coś wspaniałego. Tyle pięknych okazów – prawdziwie klasycznych perfum. Z chęcią pożyczyłabym i nigdy nie oddała 80% Twoich flakonów 😉
A jak Wam się podoba kolekcja Eweliny?
Co pożyczacie? 😉
Tagi: Kolekcja, Kolekcje perfum, Wasze Kolekcje