Wasze kolekcje perfum: Karolina Z.
Czas na kolejną kolekcję perfum! Tym razem bohaterką wpisu będzie Karolina – młodziutka perfumoholiczka, która chce zabrać nas do swojego świata zapachów. Jesteście gotowi? Zapraszam!
Co właścicielka kolekcji mówi o sobie?
Czy nazwałabyś siebie perfumoholiczką?
Pewnie, jak każdy uzależniony, nie przyznaję się do nałogu, ale myślę, że bliscy na pewno nazwaliby mnie perfumoholikiem. Ciężko jest mi przejść obojętnie obok perfumerii, ostatnio to się udaje, ale wyłącznie dlatego, że przeniosłam się bardziej do świata wirtualnego.
Kiedy i jak zaczęła się Twoja przygoda z perfumami?
Myślę, że moja przygoda zaczęła się ok. 3 lata temu. Muszę przyznać, że wszystko zaczęło się od Opium YSL, na punkcie, którego miałam wtedy obsesję, potem krąg zainteresowań się rozszerzył, ale ostatnio moja miłość do Opium się odświeżyła i „zamówiłam” je sobie u bliskich na urodziny.
Czy możesz wskazać jedne ulubione perfumy?
Chyba, jak każdy perfumoholik, powiem, że ciężko wybrać te jedne jedyne ( żeby innym nie było przykro), bo większość perfum kupuję rozważnie i zapach naprawdę musi być wyjątkowy, żebym go dodała do swojej kolekcji. Mimo to, lekko skłaniam się ku Shalimar Initial, które przez długi czas były dla mnie nieosiągalne (ze względów finansowych ) i za każdym razem podczas wizyty w perfumerii wąchałam je. Myślę, że ten zapach jest w pewnym sensie tym jedynym, ale ciężko mi konkretnie powiedzieć dlaczego.
Które rodziny zapachowe są Twoimi ulubionymi?
Zdecydowanie moje ukochane to gourmand, szypry i zapachy orientalne.
Najgorsze wspomnienie zapachowe.
Najgorsze wspomnienie zapachowe to wyprawa na ryby z tatą. Miałam wtedy 9 lat, jechaliśmy w upalny dzień w nagrzanym samochodzie bez klimatyzacji, a obok mnie „cudowna” przynęta zrobiona z mieszanki kukurydzy i sporej ilości wanilii. Do dziś pamiętam wyraźnie ten okropny zapach, ale na szczęście niechęć do wanilii po tamtym wydarzeniu już mi przeszła.
Czy żałowałaś kiedyś zakupu perfum?
Najczęściej żałuję zakupu perfum wtedy, kiedy zdarzy mi się kupić łatwo dostępny egzemplarz i przez to nie mogę sobie pozwolić np. na jakąś fantastyczną okazję w sieci. Żałuję też zakupu perfum Tresor z pompką, która potrafi zniszczyć perfumy, a bez niej flakon jest wątpliwej urody. (Kolor koniakowy tych perfum wziął się z kleju sklejajacego nakrętce, który rozpuścił się pod wpływem parującego z perfum alkoholu, stało się to w ciągu paru godzin i nie zdążyłam ich już uratować. Na szczęście zapach pozostał niezmieniony).
Czy kolekcjonujesz puste flakoniki?
Puste flakony? Co to? 😉 Moja kolekcja jest stosunkowo świeża i nie skończyłam jeszcze żadnych z moich dotychczasowych perfum. Oczywiście po części dlatego, że wraz z ubytkiem staram się je oszczędzać. Z pewnością jednak ich nie wyrzucę. Wyrzuciłam natomiast flakony po Pani Walewskiej, ale następnym razem je zachowam. W przyszłości na pewno wymyślę jakiś sposób na ich ekspozycję i będę wspaniałą ozdobą w domu 🙂
Co myślisz o perfumach gwiazd?
Do perfum gwiazd nigdy mnie nie ciągnie przez tą całą otoczkę wymuszonego zachwytu. Właściwie rzadko łapię za nowości, dopiero po pewnym czasie się nimi interesuję, tak by móc je poznać na spokojnie. Zaskoczyły mnie bardzo pozytywnie perfumy Rihanny, lubię też te od Christiny Aguilery i Naomi Campbell, ale nie kieruje mną na pewno twarz je reklamująca. To po prostu dobre perfumy. Więc można powiedzieć, że celebryckie perfumy po prostu są mi obojętne.
Czy ciągnie Cię do perfum niszowych?
Wręcz przeciwnie. Trochę się tej niszy boję, bo mam wrażenie, że będzie trochę jak z muzyką, albo ze sztuką – jak mi się nie spodoba to się nie znam. Na razie niestety nisza jest poza moim zasięgiem finansowym, ale specjalnie z tego powodu nie płaczę. Myślę, że w przyszłości się nią bardziej zainteresuję.
Które perfumy są na Twojej wishliście?
Oj, sporo 😉 Na pewno klasyki Chanel (Noir, Coco i N19). Też nowsze wersje Opium (Belle de Opium oraz Vapeurs) i wariacje nad Shalimarem (Mexico i Souffle). Może też jakiś mały aniołek Muglera. No i oczywiście trucizny Diora! Na razie miałam tylko odlewki. Moja wishlista to bardziej „nadrabianie zaległości”, niż szukanie perełek wśród nowości. 🙂
Kochana Karolinko, dziękuję Ci bardzo za pokazanie swojej kolekcji perfum w naszej edpholikowej społeczności 🙂 Jestem bardzo ciekawa, jak potoczą się Twoje olfaktoryczne losy, jakie zapachy w przyszłości będą Ci towarzyszyć. Życzę Ci masy świetnych zapachów na Twojej drodze! 🙂
Jak się Wam podoba kolekcja Karoliny?
Też macie ochotę podkraść jej Prada Candy i Manifesto, czy to tylko ja tak mam? 😉
Tagi: Guerlain, Kolekcja, Kolekcje perfum, Wasze Kolekcje