Blog o perfumach. W oparach popkultury.

Wasze kolekcje perfum: Marzena

perfumy Marzeny 01

Kochani,

Coraz więcej osób zgłasza się do mnie z kolekcjami perfum. Jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa i cieszę się, że możemy w ten sposób lepiej się poznać, nawzajem się od siebie uczyć. Dzisiaj bohaterką wpisu jest Marzena, więc oddaję jej głos. 🙂

Marzena o sobie:

Niepoprawna romantyczka kochająca książki muzykę, kino spacery i dobre jedzenie. 🙂 Na co dzień pracująca wesoła gadułka. Miłośniczka fotografii i dekorowania metodą scrapbooking. Początkująca perfumoholiczka. 🙂

Wywiad z właścicielką kolekcji 🙂

Jak zaczęła się Twoja przygoda z perfumami?
Zaczęła się około 5 lat temu, kiedy to zaczęłam interesować się zapachami, szukałam swojego ukochanego, jedynego, pasującego do mojej romantycznej osobowości, ale nie umiałam na niego trafić, za każdym razem nie mogłam poczuć tego czegoś. 🙂
Miałam swoje ulubione dwa zapachy – Kenzo Amour i Flower Kenzo i tak to trwało latami, ale wiedziałam, że chcę więcej. 🙂 Lubiłam dobierać zapachy innym osobom, rodzinie, znajomym, i tak zaczęłam poznawać marki, zapachy, uwielbiałam wchodzić do perfumerii, testować, podpytywać ekspedientki, oglądać flakoniki, a z czasem zaczęłam się bardziej interesować, czytać strony z opiniami, blogi czy recenzje. Mam dużo wspomnień zapachowych, a co za tym idzie, wspomnień związanych z ludźmi, z miejscami, ze zdarzeniami… Uczucia, emocje, to właśnie magia i potęga zapachów i za to je kocham.

Czy masz ulubione perfumy?
Mam ich sporo 🙂 używam na zmianę, w zależności od tego gdzie wychodzę, z kim, ale także uzależniam od humoru, pory dnia, pory roku. ;p
Najukochańsze i mój numer jeden to Hypnotic Poison Dior w wersji wody toaletowej – cudowna wanilia, ale podana z klasą, nutką romantyzmu i subtelności kobiecej, pasująca najbardziej do mojej romantycznej natury. 🙂 Mój największy skarb wśród moich perfum, mój signature scent
Nie znam bardziej sexownej woni…zauroczył mnie od 3 lat…  magiczny, nie ma osoby, która przeszłaby koło nich obojętnie, dostaje za niego bardzo dużo miłych komplementów. Kiedyś jakaś pani mnie goniła po pasażu i powiedziałam jej, co to za zapach i zapisała sobie nazwę na karteczce. 🙂 Mega trwały i z mega ogonem, jeśli ktoś lubi wanilie, czy słodkości, to go polecam ze szczerym sercem. Odkryłam zupełnie przypadkowo, kiedy kończyłam pracę przed 21 i szłam dla zabicia czasu po pasażu w galerii i weszłam do perfumerii. 🙂 Wzięłam pierwszy flakon z brzegu i przepadłam…
To była ta chwila. 🙂 Od tamtego momentu mam go zawsze w zapasie. Uroczy, romantyczny, ale i bardzo kobiecy.

Balmain Extatic Gold Musk – ciepłe, słodkie, piżmowe, tworzą uroczą chmurkę, obłoczek, który czuję cały dzień ze sobą, poprawiają mi zawsze humor, przeurocze perfumy, piękne, delikatne, dla romantycznych kobiet.

Miracle Lancome – kwiatowe, cieplutkie, urocze, kojarzące mi się z samymi miłymi chwilami, choćbym miała bardzo ciężki, czy dołujący czas one zawsze mnie podniosą na duchu, kojarzą mi się z moja ukochaną bratową, dzięki niej je poznałam i zawsze kojarzą mi się z nią.

Trussardi My Name – słodkie , ciepłe, kobiece, umilają mi dzień w pracy. 🙂 Przy nich odpoczywam, w słońcu oddają swój najpiękniejszy urok, otulacz – puchatek kremowy do poduszeczki, delikatny, romantyczny, na randkę, na spacer, kojarzy mi się z urlopem który spędziłam nad jeziorem, letnie zachody słońca i ten zapach. 🙂

Signorina Ferregamo – zapach który poznałam niedawno i czasami psikam się nim bez powodu, poprawiają mi humor, wywołują uśmiech, pachną jak pucharek lodów z truskawkami, bitą śmietaną i zatopionym biszkopcikiem. 🙂 Delikatne, pudrowe, kremowe, słodkie.

Dior Addict – zapach dla mnie, tylko na duże wyjścia, czy ważne okazje, ciepła, gęsta wanilia, owija mnie szalem cudownej wieczorowej woni i tajemniczej atmosfery i mam z nimi piękne wspomnienia, są luksusowe, uwodzicielskie, zmysłowe, seksi , pasujące do szpilek, pięknego makijażu,eleganckiej czarnej sukienki, jednakże ja osobiście czekam zawsze około godzinę aż zapach ulotni mój ulubiony akord – ja to nazywam królewską wanilią. Są zjawiskowe, niepowtarzalne wręcz, mam z nimi piękne wspomnienia, jedne z piękniejszych to związane z moim ukochanym chrześniaczkiem i jego narodzinami. 🙂 Cudowny czas i cudowne, wzruszające chwile i uczucia.

Miss Dior Blooming Bouquet – często używałam w lecie i na wiosnę, kojarzą mi się z miłymi chwilami kiedy zaczyna się zielenić i kwiaty na drzewach zaczynają kwitnąc, otwierać pąki, cudny aromat pastelowych róż. Jeśli miałabym kiedyś wyjść za mąż, to tylko ubrana w Miss Dior BB, pięknie by się komponowały z bielą sukni ślubnej z kwiatami i z ta wyjątkową, bajkową chwilą i weselną atmosferą.

Dolce Gabbana The One – piękna wanilia,niesamowita trwałość, idealne do pracy, na jakieś oficjalne kolacje, spotkania biznesowe, czy do tesciów ;p Słodkie, eleganckie, coś pięknego. Flakon aksamitny i wykwintny, łapię się,  że niekiedy sama siebie wącham.

Amour Kenzozapach sentyment
Bardzo trwałe, eksplozja wanilii, słodyczy, kojarzy mi się z budyniem, ciepłe, otulające, bardzo ogrzewają, przesympatyczny flakon, używałam na zmianę z flowerem Kenzo szczególnie w zimie, pięknie otula i spowija puchata chmurka. ;p Moja mama aktualnie ubóstwia Flowera, który był moim znakiem rozpoznawczym przez długi czas.

Versace Bright Crystal Absolu –  świeżaczek, idealny do pracy, na wyjście na miasto, na spacer, ale też i na randkę, wyjście rodzinne, kwiatuszkowy, słodki klasyczek wg. mnie pasujący na każdą okazje, piękny flakonik jak różowy diament, kobiecy, każda kobieta znajdzie w nim coś dla siebie, ma dużo uroku, milusi codzienny niuchaczek. Na wiosnę kiedy wszystko budzi się do życia, Crystal plus woń świeżych kwiatów i pierwsze promyki słońca. 🙂

Dolce Vita Dior – dla mnie w zimie arcydzieło! bardzo dobrze się sprawdza idąc np. na imprezę, flakon – zachwycający, nawet szafa z ubraniami cudnie nim pachnie po otworzeniu. Jest to zapach elegancki, ale jednocześnie pełen słońca i energii.Zapach intrygujący, bujny i pełen życia i optymizmu.

Manifesto YSL – waniliowy szal, idealny na zimowe spacery kiedy jest już nieco ciemno, biało, a drzewa otulone są białymi gwiazdkami. Czuję wtedy się magicznie, ogólnie lubię zimę bardziej niż lato. ;p I mój nos też chyba wtedy jakby bardziej jest aktywny i ,,zapamiętuje” rożne zdarzenia, ludzi, sytuacje ze zdwojoną mocą – poprzez zapach, pięknie otula zimową porą roku. Niekiedy wąchając jakiś zapach wracam myślą do danej chwili i czuję istne deja vu. ;p

Flowerbomb i L’instant Guerlain – oba są dla mnie bardzo ważne, wyjątkowo trwałe, słodkie, w Guerlain wyczuwam miód, we Flowerbomb jest gigantyczny ogon, mnóstwo kwiatów, słodkości, muszę mieć na nie ochotę i nastrój, bo są bardzo mocne i wymagające.  🙂

Flora Gucci – poznałam przypadkowo – zaczarowały mnie swoim pięknem, słodkie, delikatne, działają na mnie jak narkotyk 🙂 i przypominają piękne chwile.

Masz ulubioną kategorię zapachową?
Waniliowe, słodkie, kwiatowe, różane, pudrowe, z piżmem

Jak często kupujesz nowe perfumy i jak wygląda u Ciebie proces testowania?
Ostatnio kupowałam co parę miesięcy jakiś flakonik, ale wcześniej zawsze długo testuję i zastanawiam się nad decyzją, testuję w ten sposób, że wchodzę do perfumerii, wącham zapach, proszę o próbkę, potem testuję go w warunkach domowych, wącham i sprawdzam jak się czuję w nie ,,ubrana ”. Często zamawiam też dużo próbek.

Żałowałaś kiedyś zakupu perfum?
Tak Angela, jest to zapach cudny, uwodzicielski, pełen energii, ale nie pasujący do mojej osobowości, dlatego postanowiłam go posłać w świat, komuś innemu sprawił radość.

Co myślisz o dostawaniu perfum w prezencie?
Miły gest, ale dość ryzykowny, nigdy nie wiadomo czy osoba obdarowana będzie zadowolona, czy trafimy w gust, aczkolwiek można zawsze z kimś się wymienić.

Co robisz z pustymi flakonami?
Czasami sprzedaję, czasami wyrzucam (niestety).
Mam tylko jeden pusty flakon z dużego Bob Bon – jest to piękna fuksjowa kokarda i nie miałam serca go wyrzucić.

Lubisz perfumy niszowe? Masz ulubieńców?
Lubię, ale to chyba za wysoka i za poważna półka jak dla mnie, nie mam aż takiej wielkiej potrzeby żeby je poznawać, i z 2 strony bałabym się, że wpadnę w obsesje posiadania tych cudeniek. 🙂 Jedne zapadły mi w pamięć – Royal Muska Micallef – tak pachnie anioł. 🙂 Rozkoszne, delikatne i subtelne jak skrzydła motyla, poznałam kiedyś w perfumerii w Zakopanem, ale cena zwaliła z nóg.

Co myślisz o perfumach celebryckich?
Nie przepadam i chyba nigdy żadnych nie kupiłam, ale niektóre bardzo ładnie pachną.

Co o Twojej pasji myślą Twoi bliscy?
Rodzinka się ze mnie śmieje, bo uważają że starczy jeden flakon, po co mi ich ponad 20. 🙂 Ale chyba jestem nałogowcem.

Czy zdarza Ci się wychodzić z domu bez zapachu perfum?
Raczej nie, zazwyczaj przy lusterku zawsze się wypsikam 🙂 Na szybkie wyjście, czy zakupy lubię wypsikać się np. sentymentalnym Pur Blanca z Avonu czy Amor Amor Cacharel. 🙂

Jakie perfumy są na szczycie Twojej listy marzeń?
Royal Muska 🙂

Co poradziłabyś początkującym edpholiczkom?
Kochać swoją pasję, cieszyć się emocjami, jakie zapachy wywołują w was, zachęcać innych do testowania perfum. 🙂 Przecież to przyjemność !:) i szukać swoich ukochanych, wymarzonych, jedynych, które będą waszą drugą skorą i znakiem rozpoznawczym i które zawsze wywołają w was uśmiech. :)))

Zdjęcia kolekcji perfum:


Kochana Marzenko, dziękuję Ci bardzo, że zechciałaś zostać bohaterką wpisu 🙂 Życzę Ci rozwoju zapachowej pasji, spełnienia wszystkich marzeń, wejśćia w posiadanie upragnionych flakonów perfum i … trochę więcej zrozumienia od Twojego otoczenia! 🙂 Z wielką chęcią podebrałabym Ci Flowerbomb (cóż za piękny flakon!), My Name, Flower i Dolce Vita


A jak Wam podoba się kolekcja Marzeny?

Tagi: , ,

Podobne wpisy