Wasze kolekcje perfum: Monika P.
Kochani,
Dzisiaj wyruszamy do zapachowego świata Moniki. W jej zbiorze znajduję kilka zapachów, które lubię i z wielką chęcią bym je sobie pożyczyła 😉 Zgadniecie, o które perfumy chodzi?
Tymczasem oddaję głos właścicielce kolekcji.
Co Monika mówi o sobie?
Kobieta w kwiecie wieku, matka dorosłych synów o południowym temperamencie i nostalgicznej duszy słowiańskiej… Mam „misyjny” zawód – zaglądam za kurtynę losu i doradzam ludziom w wyborze ścieżki życiowej bądź analizuję ich osobowość przy pomocy m.in. astrologii. Miłość do perfum stanowi dla mnie zdrową równowagę, kierując uwagę na osobiste przyjemności … Dzięki tej fascynacji robię coś TYLKO dla siebie i bardzo mi się to podoba… Zamiast poświęcać się dla innych (co jest mi bliskie) poświęcam czas, by penetrować świat zapachów .
Zdjęcia kolekcji perfum Moniki:
Spis perfum:
1.Dune Diora
2.Midnight Poison Diora
3.Miss Dior Cherie
4.Back to Paris Eisenberg
5.Rouge & Noir Eisenberg
6.Madly edp Kenzo
7.Amour Florale Kenzo
8.Skin Trudssardi
9.Shalimar Parfum Intian Guerlain
10.Corps& Ames Perfumerie generale
11.L instant magic Guerlain
12.Ange uo Demon Givenchy
13.Dahlia Noir Leau Givenchy
14 Theorema Fendi
15.Aromatisc in white Clinique
16.Jour hermes
17.Rose oud Yver Rocher
18.Angel Edt
19 .Innocent Mugler
20.Le basier du Dragon Cartier
21.Maybe baby Benefit
22.Daim Blond Lutens
23.Feminite du Bois Lutens
24.Rose Anonyme Atelier Cologne
25. My burberry Burberry
31. L Lubin (nowość z ostatniej chwili, nie ma jej na zdjęciach 😉 )
Wywiad z Moniką:
Jak zaczęła się Twoja przygoda z perfumami?
Urodziłam się w ’75 roku, w kraju komunistycznym, w rodzinie skromnych nauczycieli.
Nie było zatem rynku perfum, pamiętam jednak wizyty w Pewexie i to, jakie wrażenie robiły na mnie „prawdziwe perfumy „: czy choćby dezodoranty. Pierwszą fascynacją był zapach „Kobaco” i „Currara „, które pojawiły się w moim domu, gdy byłam mała… Pierwszymi luksusowymi perfumami, które miałam w dłoni była „Theorema” Fendi – znalazłam je na bazarze w Warszawie na przełomie lat 90, gdy w Polsce raczkował tzw. „wolny rynek”..
Absolutnie pamiętam moją pierwszą wizytę w perfumerii w Domach Centrum , w stolicy . To było niesamowite doznanie obcować z luksusem. Miałam 15, 16 lat . Ktore zapachy najmocniej zapadly mi w pamiec ? „Tendre Poison” Diora, Deci Dela Niny Ricci i …. „Dune „, który mnie po prostu znokautował …i tak jest do dziś… ARCYDZIEŁO 🙂 Do tej pory synonimem słowa perfumy – jego obrazkowa manifestacja w mojej głowie jest właśnie ta „Wydma”… Długie lata mogłam jedynie marzyć o perfumach.
Czy masz ulubione perfumy?
Oczywiście, ulubionych mam około 30. :), ale postaram się ograniczyć i wymienię dwie kategorie ulubieńcow.
Perfumy wybitne, ponadczasowe, z iskrą geniuszu – moim zdaniem oczywiście :
– Shalimar Intial Guerlaina
-Midnight Poison Diora
-Dune Diora
-Feminite du Bois Sisheido / Lutens
-Champagne Ysl
-L instant Magic Guerlaina
-Roma Laury Biagotti
Natomiast druga siódemka ulubieńców, to zapachy które są moim „Signature scent”, wyrażają moją osobowość i są mi wyjątkowo bliskie .
Gradacja nieprzypadkowa :
1.Ange au Demon Givenchy ( mistyczne, upojne)
2.Amouage Lyric woman ( poezja przyprawowego, gorącego orientu !)
3.Sensuous Noir Estee lauder ( sexowne i niebywale wielowymiarowe)
4.Angel EDT Muglera (oszałamiające bogactwem składników i iskrzące)
5.Santal majuscule Lutensa (błogie, orientalne, smaczne)
6.Hypnotic Poison Diora (kuszące, zmysłowe, bajkowe)
7.Back to Paris Eisenberga (nostalgiczne i klasycznie eleganckie)
Masz ulubioną kategorię zapachową?
Tak ! Zdecydowanie to połączenie nurtu gourmand i orientalnego, koniecznie z dodatkiem przypraw! Dlatego przez wiele lat ideałem była wycofana Theorema Fendi 🙂 Ponad to niezwykle lubię różę, ale nie dominujacą , tylko jakby w tle. Ukochane składowe to oprócz róży, paczula, kadzidło, wetiwer, drzewo sandałowe, szafran , porzeczki , karmel , cynamon, oraz balsam tolu 🙂
Jak często kupujesz nowe perfumy i jak wygląda u Ciebie proces testowania?
Perfumy kupuję nieustannie, próbki przynajmniej raz w tygodniu 🙂 Równie często wymieniam się dzięki znanym portalom perfumeryjnym. Rotacja jest zatem nieustanna, głód poznawania nowych zapachów nasila się… Dużo czytam i piękne opisy, recenzje bardzo działają na moją wyobraźnię , w ciemno kupuję rzadko, no chyba, że jest okazja, jak ostatnio nabycia „Tigre” Kenzo, którego nie miałam okazji poznać, a o którym marzyłam od zawsze 🙂 Przed dużym zakupem testuję na miejscu w perfumeriach lub zamawiając próbki. Szybko się zapalam, jestem niecierpliwa – bywam ogromnie niewierna. 🙂 Traktuję perfumy, jak typowy facet – kobietę. 🙂 (poznaje ją – jest piękna, doskonała, ale… może kolejna będzie jeszcze „lepsza”?)
Żałowałaś kiedyś zakupu perfum?
Żałowałam, głównie zakupów na portalach typu allegro, kiedy perfumy były nadpsute lub nieświeże (ale tak się zdarza w przypadku nieprodukowanych już unikatów – a to mój „konik”). Natomiast dużym rozczarowaniem był zakup w ciemno „Timbuktu” L’Artisana. Spodziewałam się bowiem słodkiego mango z kadzidłem i zielonością, a odebrałam zapach jako „woń krypty” – ponury, gorzki , nienoszalny!
Drugim rozczarowaniem była Rasha Rasasi… Zapach o fenomenalnej trwałości ( 2 dni !!!) potężnie erotyczny… W środkowej fazie Rasha pachniała jednak zbyt „naturalistycznie” , męskim spoconym ciałem.
Co myślisz o dostawaniu perfum w prezencie?
Jestem za, ale z ostrożnością…. Należałoby po prostu podpytać tę osobę lub jej bliskich, o czym marzy, bądź kupić zapach niekontrowersyjny (np. Allure?). Uwielbiam dawać innym perfumy, czy próbki perfum, zwłaszcza osobom które nie mogą sobie pozwolić na taki ( ich zdaniem ) LUKSUS.
Co robisz z pustymi flakonami?
Mam kłopot by wyrzucić, zatem zostawiam na pamiątkę …Ostatnio odnajduję stare flakony, o których zapomniałam, a przeżyłam 11 przeprowadzek w ciągu ostatnich 16 lat życia i uwielbiam takie niespodziewane znaleziska…:)
Lubisz perfumy niszowe? Masz ulubieńców?
Nisze poznaję od około roku. Pierwszymi zapachami były „Un pour Ete ” L’Artisana oraz „Green street” Etro – i do nich mam sentyment. Potem cała bogata kolekcja Lutensa , Atelier Cologne, L artisana. To fascynujący obszar perfumeryjny, choć bywa, że niektóre zapachy nie posiadają walorów użytkowych, są … tak dziwaczne, że wręcz odstarszają (opiewany na forach „Zapach Średniowiecza ” okazał się traumatyczną wonią kurzu, piwnicy i zjełczałych ziemniaków). Jednak bywają też cudowne perełki jak „Daim Blond” Lutensa, „Upper ten pour femme” Lubin, bądź Gold Leather Atelier Cologne, czy „Marakuja z mlekiem” Marii Fueguia. Ostatnio poznałam kilka zapachów Majdy Bakkali i jestem absolutnie zachwycona! Kunszt, jakość, wizja, np. „Mon nom est rouge ” czy „Tendre est la Nuit”. Planuję penetrować ten rynek.
Co myślisz o perfumach celebryckich?
Nie przepadam, nie mogę się do nich przekonać. Zazwyczaj to przerost formy nad treścią. Wyjątek stanowią cudowne : Indian Summer pani Presley – pamiętam je doskonale mimo, że kupiłam, gdy byłam nastolatką (miałam już wtedy dobry gust? hi hi) oraz Rouge Rihanna. Reszta pachnie mi chemicznie i bez wyrazu.
Co o Twojej pasji myślą Twoi bliscy?
Moi bliscy tego nie rozumieją, może za wyjątkiem starszej siostry, która również jest pasjonatem i dzięki której poznałam Wizaż. Uważam tę pasję za rodzaj choroby nieuleczalnej i troszkę się wstydzę tego nieracjonalnego głodu poznawania perfum. Mam wyrzuty sumienia, bo nie radzę sobie z nadmiarem czegokolwiek, ale to temat do pracy psychologicznej, pt. ” Obfitość w życiu”. Jestem osobą empatyczną i wrażliwą, uważam, że ZBYTKIEM należy się dzielić z innymi… Nie wyobrażam sobie posiadania 100 czy 300 flakonów, nie udźwignęłabym tego wewnętrznie 🙂 To może się zmienić, gdy stanę się osobą zamożną lub milionerką (co jest mało prawdopodobne, ale niewykluczone).
Czy zdarza Ci się wychodzić z domu bez zapachu perfum?
Absolutnie nie. Mam swój poranny rytuał i czekam w napięciu, gdyż nigdy nie wiem, co wybiorę na kolejny dzień. Wyjątek stanowić MOGŁABY sytuacja, gdy np. biegłabym do apteki, lub wezwać karetkę! W sytuacji krytycznej, zagrożenia zdrowia lub życia mogłabym zapomnieć o perfumach. 😉
Jakie perfumy są na szczycie Twojej listy marzeń?
Obecnie na szczycie jest zapach Amouage -„Lyric woman” – bajkowa róża w otoczeniu przypraw oraz Givenchy z butikowej wersji „Ambre Tigre”, szczęśliwie weszłam w posiadanie miniaturki i ta interpretacja ambry jest przecudowna. Z kategorii unikatów nie spocznę póki nie poznam „Kingdom” oraz „Anglomanii”. Z marzeń mniej odległych, takich do spełnienia to: „Mon nom est Rouge”, Majdy Bakkali oraz dwa wznowione zapachy L’Occitane.
Nie wyobrażam, sobie mojej kolekcji bez: Kenzo Amour, Sensuous Noir oraz Rochas absolu (to zapachy które miałam i które na pewno muszą być przy mnie zawsze !).
Co poradziłabyś początkującym edpholiczkom?
Osobom młodym, poradziłabym nie szaleć na punkcie nowości rynkowych (te są coraz słabsze) oraz nie kierować się modami (np. moda na Versace, moda na Chloe etc.) gdyż na nowości przyjdzie czas. 🙂 Radzę natomiast poznawać historię perfumiarstwa. Czytać o wybitnych NOSACH -kreatorach zapachów, o tym co stanowiło dla nich inspiracje, gdy tworzyli swoje „dzieła”. Poznawać pochodzenie składników perfum, to tak bogaty obszar, że czyni z nas obywateli świata (gdyż obcujemy dzięki tym składnikom z pięknem przyrody całego globu! ). Takie merytoryczne podłoże jest raz, że fascynujące, a dwa – czyni z NAS znawców tematu. Doradzam poznawanie klasyki : Rochas, Cartier, Chanel, wertowanie magazynów, zwłaszcza starych . Oraz oczywiście wąchanie świata, napawanie się naturalnymi woniami, lasu, palonego karmelu, powietrza po deszczu.. Nie bójcie się pytać innych, nawet nieznajomych czym pachną. 🙂 To takie miłe … No i zaglądajcie na Fragranticę, oraz blogi perfumowe 🙂
Droga Moniko, Dziękuję, że zgłosiłaś się do mnie ze swoją kolekcją i zechciałaś zostać bohaterką tego wpisu. Życzę Ci kolejnych pięknych zapachowych odkryć i masy inspiracji, rozwoju perfumowej pasji!
A jak Wam podoba się kolekcja Moniki? Widzicie w niej coś dla siebie?
Tagi: Wasze Kolekcje