Blog o perfumach. W oparach popkultury.

Michael Kors – Midnight Shimmer

michael kors midnight shimmer

Kto nie lubi błyskotek?

Dla mnie ulubionymi są rozświetlacz na policzkach i perfumy (np. na szyi). Nie szaleję za biżuterią, ale lubię, kiedy zapach się „mieni”. I tak właśnie jest z Michaelem Korsem Midnight Shimmer. Przyznaję, że to chyba będzie mój ulubiony Kors, który przebił nawet wakacyjnego Wonderlust.

To, co od razu mnie kupiło, to wanilia. Ona jest gdzieś pomiędzy kuchenną a kosmetyczną. Momentami pachnie jak ciasteczka wyciągnięte z piekarnika z takim jakby plastikowym posmakiem. Chwila, chwila – to ma zachęcać czy wystraszyć? Pytanie bardzo słuszne i na miejscu! Kojarzycie zapach plastikowych atomizerów na perfumy? Mają w sobie taki specyficzny zapach, jakby troszkę oudowy (to dość spore nadużycie z mojej strony, ale to jedyne słowo, które przychodzi mi teraz na myśl), a w każdym razie – co najmniej orientalny. Oczywiście w wydaniu plastikowym. I coś takiego podszywa wanilię od Korsa. Dla mnie to zachęta, bo zapach świeżych sampelków uwielbiam.

Poza tym do wanilii przytulone jest drewno, ale też nie do końca takie… drewniane. Jest jakby pokryte cukrem pudrem, a może nawet kokosowymi wiórkami i nie daje się poznać tak po prostu. Cała ta aura niepewności w tym zapachu pochodzi z obecności balsamu peruwiańskiego i drewna bursztynowego. Podejrzewam, że to te dwie nuty tutaj tak dobrze napsociły i to dlatego ten zapach pomimo olbrzymiej dawki wanilii pachnie tak ciekawie i tak dobrze. Jest niejednoznaczny i zagadkowy.michael kors midnight shimmer edpholiczka

Na mojej skórze zachowuje się raczej spokojnie. Nie jest to pachnidło z rozmachem, które będzie raziło swoją obecnością na kilka metrów. Kiedy już jednak ktoś się do mnie przytuli, to na pewno go zauważy i raczej skomplementuje. Midnight Shimmer pięknie mieni się na skórze przez około 6-7 godzin. Dla mnie jest idealny na lato i pewnie wszystkie inne pory roku. Ma w sobie coś takiego, co bardzo pasuje mi do ciepłych, letnich wieczorów. I dlatego on niezmiennie od pewnego czasu jest moim ulubieńcem. 🙂

A! Nie zawiera żadnych drobinek. Nie mieni się dosłownie. 😉 To stan umysłu!

A co Wy myślicie o waniliowym złocie od Michaela Korsa? 🙂

 

Tagi: ,

Podobne wpisy