Blog o perfumach. W oparach popkultury.

Ulubieńcy sierpnia

ulubieńcy zapachowi sierpnia

Jak minął Wasz sierpień?

Mój był szalony! Moje dziecko pokochało przedszkole, ja rozpoczęłam pracę na etacie, a potem chorowaliśmy… I przez to wszystko nie wiem, kiedy ten miesiąc zleciał. Po prostu czuję się, jakby sierpień trwał 2 tygodnie. Jako że tak wiele zmian i nowości musiałam przyswoić, posiłkowałam się słodkimi zapachami. One najlepiej mi pomagają, otulają, pocieszają i dodają poczucia komfortu. Z nimi jakoś tak gładko idę przez życie, bo to takie masełkowate pachnidła.

Moimi faworytami były:

Może i nudno, monotonnie, ale po mojemu! Najlepiej nosił się Flowerbomb, który w ogóle uznaję za swój „pracowniczy” zapach. Nauczyciel I-III może pachnieć słodko, co nie? 😉 Przeżyłam też piękny powrót do La Vie est Belle. Pachnie on teraz tak, jak lata temu, w czasie swojej premiery. Jak dobrze było się za nim stęsknić. A! I pamiętajcie, że w perfumeriach pojawi się niebawem nowa wersja – La Vie est Belle L’Eclat. 😉 Flankery w przypadku tego zapachu testuję prawie zawsze. Tutaj muszę sobie go przypilnować, bo słyszałam, że ma mieć mocno wyczuwalny kwiat pomarańczy, a to lubię bardzo!

ulubieńcy zapachowi sierpnia edpholiczka

Jedną z sierpniowych nowości u mnie jest Armani Code Satin. Marzyłam o nim od dawna i wreszcie się nim cieszę. Jest cięższy, bogaty i bardzo jesienny. Nie mogłam go sobie sprawić w lepszej chwili. Próbowałam przez kilka dni ratować się Mon Guerlain i … Nie byłam zachwycona. Nie wiem, czy wynika to z tego, że używałam tych perfum w nieodpowiednim dniu, czy może już minął okres zauroczenia. Ale wydawać by się mogło, że MON Guerlain wcale już nie jest taki MON.

A jacy są Wasi ulubieńcy sierpnia?

 

Tagi: ,

Podobne wpisy