Blog o perfumach. W oparach popkultury.

Wychowując EDPholiczkę

edpholiczka

Moja córka kończy dzisiaj 4 latka. Zgodnie z tradycją opowiem Wam trochę o tym, jaka ta moja pociecha jest.

Wiele się zmieniło od ostatniego urodzinowego posta (tutaj). Razem wchodzimy do perfumerii i teraz już bez nerwów i stresu. Moja córa wydoroślała i nie rzuca się na półkę z perfumami jak dawniej. Ostrożnie  do niej podchodzi i wie, że testujemy razem. Czasami słyszę od niej „mamo, musimy sprawdzić nowości” (często słyszy jak o tych nowościach rozmawiam z konsultantkami), innym razem wchodzimy by pooglądać flakony i to pod ich kątem testujemy.

Najlepsze są te jej szczere reakcje na zapachy. Zauważyłam, że z największym entuzjazmem reaguje na perfumy gourmand i kwiatowe. Nie toleruje oudu, szorstkich cytrusów i słabizn. Przypomina Wam to o kimś, kogo znacie?

Moja córka w kwestii zapachów jest do mnie bardzo podobna. Czasami prosi, żeby mogła sobie wybrać zapach z mojej szafy. Z rotacji wypadł jej dawny faworyt – Al Rehab Green Tea. Teraz chętnie sięga po Armani Code i fioletową Mariah Carey (Vision of Love).

Naszą nową wspólną obsesją są świece zapachowe (wpis z tej tematyki nadciąga!). Wąchamy świece razem, wybieramy. Moja córka wchodząc do sklepu, gdzie są woski zapachowe musi przewąchać wszystkie, żadnego nie pominie. Co ciekawe – zapamiętuje, które mi się podobają. Kiedyś byłam zawiedziona, bo nie było jakiegoś ciasteczkowego wosku z Yankee Candle. Kiedyś – przy kolejnej wizycie – córka  podaje mi tartę YC i mówi, że muszę kupić. Nie byłam zbyt entuzjastycznie nastawiona, bo był to zapach za słodki. Wtedy przypomniała mi, że kiedyś go nie było i byłam smutna. No i musiałam wziąć.

Moja duma rośnie na empatyczną, wrażliwą duszę z wysoką samooceną. I niech jej tak zostanie. Zawsze powtarzam, że najważniejszy jest szacunek do siebie. Jak człowiek się szanuje, to wie, kogo warto odpuścić, kto nie jest prawdziwym przyjacielem, z kim nie warto się wiązać.

Wiecie co? Trochę mnie przeraża, że to już rok minął od mojego ostatniego wpisu urodzinowego. Czas leci szybko, ale tak widocznie ma być.
Trudno mi narzekać w okresie przed Bożym Narodzeniem. Te dni mają w sobie tyle dobrej energii, że człowiek z wszystkim sobie da radę. 😉

birthhday gift

W dniu 4 urodzin mojej córeczki i Wam życzę wszystkiego najlepszego.

I dziękuję, że tutaj jesteście. 🙂

Tagi: ,

Podobne wpisy