Blog o perfumach. W oparach popkultury.

Jo Malone London – Jasmine Sambac & Marigold

jo malone jasmine sambac marigold

Wiosenne zauroczenie od pierwszego spotkania. Jasmine Sambac & Marigold już na samym początku pociągnął mnie za sobą i wdarł się do czołówki moich ulubionych perfum na wiosnę. Kupując flakon nie byłam jeszcze przekonana, czy miłość do zapachu się utrzyma. Uwielbiam łączenie go z Myrrh & Tonka, ale o tym nie będę opowiadać, bo to już na blogu było (<TUTAJ>).

Jasmine Sambac & Marigold przeszło moje najśmielsze oczekiwania zarówno pod względem interpretacji jaśminu jak i trwałości.

Jaśmin.

Kiedy do mojej głowy wpada słowo jaśmin, to wyobrażam sobie coś do bólu mocnego i nudnego, ból głowy. Takie skojarzenie utarło się w mojej głowie. Pewnie przez wieloletnią niechęć do kwiatowych pachnideł i częstego sięgania po klasyki, które miałam pokochać, ale nie byłam w stanie (i to jest ok!). Dopiero po jakimś czasie myślę – sambac = Alien. Pozytywne skojarzenia wpadają do mojej głowy, ale ciągle czuję, że ten jaśmin to już taka poważna sprawa.

jo malone london jasmine marigold edpholiczka

Jo Malone London przedstawia nam jaśmin żywy, soczysty i strzelający iskierkami. W głowie zapachu dzieje się bardzo dobrze, bo czuję przede wszystkim słoneczne promienie i tytułową aksamitkę. Połączenie pachnie tak zielono-pomarańczowo, rześko  i soczyście. Wyobraźcie sobie garść pięknych i bogatych aksamitek, które co dopiero zerwaliście w pośpiechu i biegniecie z nimi do przyjaciółki. Zapach radości i spontaniczności, w którym nie brakuje przestrzeni do rozczulania się.

Z czasem do obrazka dołącza miód, a po nim jaśmin już dosłownie płynie prosto do mojego serca. Dawno nie miałam okazji spotkać perfum typowo jaśminowych, które byłyby tak wyraziste, ale przy tym pozwalały na autonomiczne myślenie i funkcjonowanie. To jaśmin z którym mogę żyć w zgodzie, a nawet przyjaźni.

Macie przyjaciółki, z którymi wypracowałyście swoje własne zwyczaje i małe tradycje, które z czcią dopieszczacie? Dla mnie spotkania z Jasmine Sambac & Marigold są jak wypad z przyjaciółką.

Jo malone jasmine sambac marigold perfume blog

Trwałość.
Przyzwyczaiłam się już do tego, że perfumy mojej skóry zwykle trzymają się dobrze ( co jest dość dziwne, bo moja skóra jest sucha i „wypija” perfumy błyskawicznie), ale tutaj nie spodziewałam się cudów. Kiedy w bazie tych perfum pojawia się benzoes, dokładnie taki sam jak w Myrrh & Tonka, to już wiem, że zostanie ze mną na długo. Czasami nawet na 7-8 godzin.

Cieszę się jak dziecko pachnąc tymi perfumami. I Wam życzę poznawania takich perełek.

Zdjęcia są autorstwa Ani Turek. Koniecznie zaglądnijcie do niej na IG – @ania.turek.photography 

A co Wy powiecie na taką zapachową przyjaciółkę?

Tagi: ,

Podobne wpisy