Giorgio Armani – Because it’s You
Damskie perfumy Armani z linii Emporio Armani przyszły w duecie z propozycją dla mężczyzn. Reklama tego zapachowego duetu była wszędzie. Pamiętam, że miałam jej już dość, bo poza tym, że było jej pełno, to była… słaba. Nie kupuję tego konceptu Because it’s You. Co to ma oznaczać? Stronger with you kupuję – facet czuje się przy swojej wybrance silniejszy. Fajnie, pochwalam. Ale Because it’s you? Niby kobieta się cieszy, że facet jest? A coś więcej, jakieś szczegóły? 😉 Dobra, odpuszczam. Do tej pory jeszcze dostaje mi się za zbesztanie marki Dior (która tak naprawdę jest chyba moją ulubioną, patrząc na moją kolekcję perfum), i choć wiem, że poniosło mnie wtedy, to miałam dużo racji.
Ale co do zapachu. Podobno Stronger with you jest bardzo ciekawymi perfumami i wiem, że kobiety również kupują je sobie dla siebie, a niekoniecznie dla partnerów, braci czy ojców. Zdecydowanie muszę go przetestować by znaleźć jakieś pocieszenie.
Bacause it’s You jest słabe. Jest przeciętnie nijakie. I kiedy zapytałam na Insta, czy pisać o tych perfumach, to miałam 55% głosów na tak. To świadczy o tym, że mimo wszystko wiele osób pewnie podziela moją opinię. Żeby jednak nie było, że piszę tylko o tym, co mi się podoba, to proszę. Niech będzie też o niewypałach. W końcu nie jestem żadną wyrocznią, po prostu mam swoje preferencje, jak każdy. To, że mnie się coś nie podoba, nie znaczy, że kogoś atakuję. 😉 Pamiętajcie o tym!
Co siedzi w tym hiciorze marki Armani? Syntetyczna malina, którą ktoś roztarł na pseudozamszowej kurteczce, zahacza o cukiernię. Tam wpada w złe towarzystwo. Zamiast zagadać kremowe koleżanki, które mają bogate wnętrze i warte są swej ceny, to wpada w puch cukru pudru i wygrzebać się nie może. Tonie w cukrowym towarzystwie, a najgorsze jest to, że nikt za nią nie płacze. Białe piżmo sucho szoruje po nozdrzach, pozamiatano. Jest surowo i bez emocji.
Szybka to historia i płaska nieziemsko. Nie radzę testowania, chyba, że ktoś ma ochotę na owocowego słodziaka. Ma w sobie coś z dawnych limitowanych zapachów marki Escada, ale dzisiaj mnie to już nie kręci.
A co Wy myślicie o tych perfumach?
Tagi: Armani, Giorgio Armani, Recenzje