Blog o perfumach. W oparach popkultury.

Sierpień pachnie nostalgią.

mon guerlain sierpień pachnie nostalgią

Jesteś dziwna.

Często słyszałam to od koleżanek, kiedy mówiłam im, że nie mogę się doczekać na jesień. Do dziś mam do tej pory roku wielki sentyment. Lato kusiło mnie z początkiem czerwca, kiedy znudzona siedziałam w szkolnej ławce i czekałam na coś ciekawego. Piękny był zawsze lipiec – zazwyczaj gorący i pełen przygód. Ciepłe wieczory, długie spacery, godziny spędzone na wygłupianiu się z najbliższymi osobami. Sierpień zawsze był już inny. I nie wiem co w tym jest, ale kiedy widzę na kalendarzu sierpień, to tak jakby wakacje się skończyły. Miałam to jeszcze jako uczennica. W lipcu cieszyłam się wolnością, w sierpniu już myślałam o nowym roku szkolnym. Nie mogłam doczekać się „zakupów szkolnych”, uwielbiałam zapach nowych zeszytów i kredek w świeżutkim piórniku. Kolejnym etapem była nowa para jesiennych butów i koniecznie nowy szal, sweter.

mon guerlin nostalgia

W tym roku znowu mocno mnie to uderzyło, a to pewnie dlatego, że jako nauczyciel we wrześniu wracam do pracy przy tablicy (a może raczej na dywanie). I ten sierpień to już nie to samo. Nie zrozumcie mnie źle – nie ciągnie mnie szczególnie bardzo do obowiązków, ale jest w tym sierpniu już jakiś smutek. Zastanawiam się, czy dobrze wykorzystałam czas w lipcu, sprawdzam listę rzeczy, które chciałam zrobić podczas urlopu. Rozmyślam nad tym, jak czas przeleciał przez palce, ale na szczęście widzę wiele rzeczy, które udało mi się zrobić. Odwiedzić bliskie osoby, wyremontować córce pokój, spędzić czas na zabawie z dzieckiem, obejrzeć kilka seriali, przeczytać kilka książek. Napisałam na blogu kilka postów więcej, bo i czasu było więcej.

Myśli ciągną jednak w stronę jesieni. Nowe botki, sweterek, może trencz. Zdecydowanie nowe perfumy. Pewnie więcej niż jedne. Pamiętacie, jak jakiś czas temu (pewnie z 2 temu 😉 ) częściowo wyprzedawałam kolekcję? Znowu czuję, że nagromadziłam zbyt wiele flakonów. Myślę nawet nad pozbyciem się tych, które mi się podobają, ale nie zapewniają efektu WOW.

mon guerlain nostalgia edddpholiczka

Tak sobie ułożyłam życie, że w dalszym ciągu po sierpniu czeka na mnie szkoła, zakupy szkolne poczynić muszę. Dołożyłam do tego kilka rytuałów, które uwielbiam, ale zachowam dla siebie. Poza pozytywnymi emocjami są też obawy, bo po zeszłorocznym chorowaniu mojej córci co 2 tygodnie nie jestem natchniona optymizmem. Wierzę, że ten rok będzie dla niej łaskawszy, że może już się trochę uodporniła. Silna z niej kobieta, da sobie radę.

Wrzesień będzie dla mnie w tym roku wyjątkowy. Przede wszystkim ze względu na ślub mojej siostry, na który nie mogę się doczekać. Oczywiście moim największym problemem jest obecnie wybór zapachu na ten dzień. Nie mam pojęcia, co wybiorę. Sukienka jest w zgaszonym fiolecie – nie mam perfum, które odpowiadają takim tonom. 😉 Pewnie trzeba kupić coś nowego! 😉 Jeśli macie jakieś pomysły na perfumy na ten dzień, piszcie! Na pewno musi być to coś eleganckiego i kobiecego, silnego.

Drugim wydarzeniem – choć mniej ważnym to jednak ekscytującym – jest koncert Ricky’ego Martina, na który wybieram się z kuzynką do Gdańska. W lipcu poświęciłam trochę czasu na ćwiczenie słów piosenek i choreografii. Jestem gotowa! 😉

Dajcie znać, czy chcecie abym relacjonowała oczyszczanie kolekcji i poszukiwania nowych zapachów do jesiennej garderoby.

Czy dla Was sierpień też jest nostalgiczny? A może dopiero w sierpniu czujecie, że wypoczywacie?

Piszcie 🙂

Tagi: ,

Podobne wpisy