Blog o perfumach. W oparach popkultury.

Backstreet Boys w Warszawie, butik Chanel i cała reszta

Backstreet Boys koncert chanel

Moje serce bije dla koncertów (na które chodzę średnio raz w roku 🙂 !). Moim ulubieńcom albo nie chce się przyjeżdżać do Polski (co mnie złości), albo są po drugiej stronie tęczy (za co się nie gniewam). I tak z nieba spadł mi koncert, który uderzył w moje DNA i pozwolił przeżyć dzieciństwo na nowo. Dnia 24 czerwca w Warszawie miał miejsce koncert Backstreet Boys. Nie mogłam go przegapić, nie było takiej możliwości. Oczywiście całe przedsięwzięcie zaplanowałam jeszcze przed feriami zimowymi. Łącznie z budżetem na perfumowe wydatki. 😉

W wyprawę ruszyłam z Marysią (pamiętacie moją kuzynkę z wpisu o Rickym? 🙂 ) i Pauliną. Pierwszym naszym przystankiem (oczywiście po odpowiednim śniadaniu) była Galeria Mokotów i butik Chanel. Jaka szkoda, że w Krakowie – jeśli o perfumy chodzi – tak niewiele się dzieje. W każdym razie wizyta w butiku Chanel była moim ulubionym doświadczeniem podczas tej wycieczki (poza koncertem 😉 ). Przede wszystkim – lokal jest pięknie urządzony, bardzo ładnie zaplanowany i to z dbałością o każdy detal. Personel butiku zachwycił mnie wysokim poziomem kultury i znajomości produktów. Często piszecie do mnie w wiadomościach prywatnych, że rezygnujecie z wizyt w perfumeriach, bo sprzedawcy patrzą na Was krzywo. Tutaj zdecydowanie tak nie było!

.

Musiałam przetestować wszystkie zapachy, choć oczywiście nie można tutaj mówić o dokładnych testach. Byłam już poniekąd nastawiona na zakup paczulowej kreacji, Coromandel. Pamiętam ją z koncentracji eau de toilette i tamta była dla mnie zbyt surowa. Eau de Parfum jest cieplejsza i chyba jednak bardziej okrzesana, wybija się nuta czekolady. Oczywiście nie odmówiłam sobie przyjemności poznania innych zapachów. Zaintrygowały mnie Gardania, Sycomore i Beige. O próbki tych zapachów poprosiłam i testuję je teraz w warunkach domowych. Moje towarzyszki były przekonane, że przeze mnie spędzimy tam pół dnia, natomiast to poszukiwanie pomadki idealnej przez Paulinę sprawiło, że musiałam spocząć i oczekiwać. 😉

.

W czasie perfumowych poszukiwań trafiłyśmy również do butiku marki Dior. Byłam nastawiona, że stamtąd również wyjdę z flakonem, natomiast żaden z oferowanych zapachów mnie nie zachwycił. Nawet Ambre Nuit wydał mi się jakiś zimny. Być może to kwestia przetestowania miliona perfum i zmęczenie węchu, a może przeszedł reformulację? Nie wiem. Zdecydowanie podejdę ponownie do testów Belle de Jour, bo spodobała mi się brzoskwiniowa interpretacja róży. Nie jest to jednak zapach, który śni mi się po nocach.

.

Perfumy zdecydowanie zasługujące na Waszą uwagę to ekskluzywna linia perfum Yves Saint Laurent. Nie wiem, co mnie powstrzymało przed zakupem Caban – balsamicznej mieszanki przypraw, w której fasola tonka króluje, rzucając łaskawe słodkie tony. Będę musiała wrócić do tych perfum. Znalazłam je w Douglas w Galerii Mokotów, jednak nie widzę ich online i to mnie martwi. Cała linia YSL jest świetna i praktycznie każdy z tych zapachów czymś się wyróżniał. Mogłabym mieć i na pewno bym się nie obraziła.

.

Do Arkadii (dokładniej do Douglasa) pojechałam specjalnie w celu przetestowania butikowych zapachów Guerlain. Znałam dobrze tylko Tonka Imperiale i choć bardzo ten zapach cenię, to dla mnie królową tonką jest Feve Delicieuse Dior. Po powąchaniu każdego z zapachów i automatycznym odrzuceniu kompozycji z różą, próbowałam zdecydować się pomiędzy wanilią piwniczną – Spiriteuse Double Vanille, a wanilią zieloną – Angelique Noir. Padło na tę pierwszą, ale przyznam Wam, że ta druga nie daje mi spokoju.

.

W planie była jeszcze wizyta w perfumerii GaliLu, ale niestety czasu nie starczyło. Bardzo chciałam poznać zapachy LeLabo, których nie ma perfumerii GaliLu w Krakowie. Nadrobię przy następnej wizycie. 😉

.

Koncert Backstreet Boys był fenomenalny. Torwar był miejscem idealnym, bo jest tak malutki, że nadał wydarzeniu taki intymny charakter. Każdy fan mógł widzieć, co dzieje się na scenie. Backstreet Boys to zespół, który przez 26 lat koncertuje i wciąż wydaje nową muzykę. Uwielbiam ich etykę pracy. Choreografie są dopracowane, wokale na wysokim poziomie (doceniam to szczególnie po ostatnim koncercie Maroon 5 w Krakowie, podczas którego naprawdę myślałam, że moje uszy nie wytrzymają fałszu wokalisty), dużo poczucia humoru, 33 piosenki, interakcja z fanami. To są absolutni profesjonaliści i mam nadzieję, że wrócą do Polski szybko. I polecam spełnianie marzeń z młodości. Pielęgnowanie wewnętrznego dziecka to dla mnie coś bardzo istotnego. Czuję, że będąc nauczycielem i mamą muszę pozostać trochę „dzieckiem”, by lepiej rozumieć dzieci. I w sumie jestem trochę dzieckiem, a trochę staruszką. 😉 Czy to ma sens? Nie wiem, w każdym razie warto cieszyć się małymi rzeczami, nawet, jeśli ktoś to wyśmiewa. I want it that way! 🙂

Ściskam!

Czy zaintrygowały Was perfumy, o których wspomniałam? Może już macie o nich zdanie? Dzielcie się w komentarzach, proszę 🙂

Tagi: , , , , ,

Podobne wpisy