Perfumy na jesień 2022 | Crivelli, Sense Dubai, Jovoy, Une Nuit Nomade
To przecież już tradycja, że tworzę wpis o perfumach na jesień. W tym roku będą to tylko (i aż!) 4 zapachy. Mowa o perfumach, które rzeczywiście noszę często. Właściwie w momencie, kiedy piszę, to jestem nimi zauroczona do tego stopnia, że nie mam chęci nosić czegokolwiek innego. Mocne słowa! Jak zawsze – moje zestawienie to perfumy, które autentycznie kocham i noszę. Nie próbuję więc na siłę szukać czegoś od projektanta, kiedy w duszy gra mi nisza, nie szukam na siłę czegoś budżetowego, by moja lista była bardziej atrakcyjna. Tak właśnie pachnę i mam nadzieję, że spróbujecie tych zapachów na własnych skórach i odkryjecie w nich coś wyjątkowego.
Une Nuit Nomade – Suma Oriental
Moja miłość do zapachów czekoladowych dalej trwa i miewa się dobrze. Odczuwam delikatne znużenie wyjątkowo słodkimi czekoladkami i szukałam zapachu kakao. Prawdziwego kakao, bez konotacji cukierniczych, bez ulepszaczy. Moje marzenie objawiło się, kiedy ponownie podeszłam do testów perfum marki Une Nuit Nomade o nazwie Suma Oriental. Wyobraźcie sobie wytrawne kakao w formie świeżego ziarna, szkło wypełnione rumem i kilka kropli olejku z cypriolu wylane na drewnie. Kakao zyskuje rumieńców dzięki fantastycznej paczuli, która wypełnia całą kompozycję swoją zadziornością, a kakaowe akcenty dodają jej tylko uroku. W bazie mamy delikatne wysłodzenie i ukojenie w postaci tonki i kremowego drewna sandałowego. Suma Oriental to niezwykle urocze kakao i przepysznie puchata paczula podane w wytrawnym tonie. Mam wrażenie, że pomimo swojego nietuzinkowego charakteru jest to zapach przyjemny i przystępny. Serdecznie polecam przetestowanie Suma Oriental i innych zapachów marki. Sama zdecydowałam się na 25 ml i używam ich często. Zapach ten jest dostępny w bardzo atrakcyjnej cenie (189 zł za 25ml brzmi dobrze, prawda? Nisza nie musi być droga!).
Jovoy – Fire at Will
Dobrze wiemy, że perfumy gourmand żyją teraz pełną piersią na skórach wielu osób na całym świecie. Nie są dla wszystkich, ale zwolenników mają wielu. Często w social mediach pojawia się zapach, który od razu zyskuje wielką popularność i uznanie – często słusznie. Niestety nie spotkało to perfum Fire at Will marki Jovoy. Z pomocą przychodzę ja! Jakiż to jest fenonemalnie kremowy, słodziutki zapach! Zacznijmy od tego, że mamy w Fire at Will przepiękną wanilię – z jednej strony okraszoną cukrem, typowo gourmandową, a z drugiej – kwiatową. Kremowa mimoza, delikatnie pudrowa ozdabia wanilię, równoważy jej słodycz. Nadaje kompozycji swoistego charakteru i dystansuje ją od typowych cukrowych waniliowców (nie mam nic przeciwko nim!), takich jak Warm Vanilla Sugar od Bath & Body Works. Niesamowicie apetyczna i elegancka wanilia na skórze trwa w nieskończoność. Aby zakończyć z nią przygodę należy wziąć prysznic. Jej dodatkowym atutem jest przystępna jak na niszę cena (około 655 zł za 100ml) oraz to, że niewiele osób o tych perfumach wie.
Maison Crivelli – Patchouli Magnetik
Paczula od Maison Crivelli to absolutna uczta dla zmysłów. Patchouli Magnetik to paczula pod burzliwym niebem, to wyładowanie atmosferyczne nad plantacją paczuli. Jest w niej słodka nuta białej brzoskwini – tak dojrzałej i apetycznej, że skórka sama na niej pęka, zapraszając na soczysty kęs. Obok leży olbrzymi kwiat gerdenii, a jego aromat jest wręcz odurzający. Skąpana w deszczu gardenia wygląda jeszcze bardziej kusząco – aż ma się ochotę wbić paznokcie w jej kremowe płatki, wetrzeć jej zapach w skórę. To właśnie wilgotna gardenia tak pięknie łączy się z paczulą. Zapach jest w rzeczy samej paczulowy. Nacisk jest jednak na odczucia, a ja bez problemu wyobrażam sobie, co twórca marki przedstawił perfumiarzowi, kiedy pracowali nad koncepcją tych perfum. W bazie słodycz podtrzymana jest przez wanilię „zakorzenioną” w drewnie sandałowym. Moc, trwałość i projekcja zapachu na 6! Zakupiony przeze mnie 5ml travel spray najprawdopodobniej wystarczy mi do końca życia. 😉
Sense Dubai 10 *
Lubicie perfumy ozdobione przyprawami? Jest w tych kompozycjach coś otulającego, co na chwilę zatrzymuje mnie w życiowym pędzie. Taka jesienna nostalgia, przytulenie się do mamy, kaszmirowy sweter, korzenna herbata wypita z przyjaciółką. Wszystkie te przyjemne odczucia w mojej głowie uruchamiają się samoistnie. Kuszący miraż cynamonu, pieprzu, imbiru i goździków zdobi bogatą wanilię. Jednak to nie wszystko, bo w tej kompozycji głośno wybrzmiewają paczula, drewno sandałowe, słodka ambra i labdanum. Obecność balsamu peru podbija w zapachu głębię, tajemnicę. Sense Dubai 10 to idealne połączenie akordu korzennego z balsamicznym, słodyczy wanilii z nutami wytrawnymi. W tych perfumach czuję zapach chałwy i imbirowych cukierków. Wyjątkowe połączenie, prawda? Parametry zapachu są świetne. 10 czuję na sobie cały dzień, zwraca na siebie uwagę otoczenia. Czuję się w nim taka spokojna i dopieszczona.
Poszukajcie próbek wspomnianych w tym poście perfum i podziękujcie mi później! 😉
Jacy są Wasi faworyci tej jesieni?
*Perfumy Sense Dubai 10 otrzymałam w prezencie. Post nie jest sponsorowany i wszystkie opinie należą do mnie.
Tagi: Jovoy, Maison Crivelli, Nisza, Sense Dubai, Une Nuit Nomade, Zestawienia