Blog o perfumach. W oparach popkultury.

M. Micallef – Mon Parfum Cristal

m_micallef_mon_parfum_cristal

Kompozycje typowo kwiatowe nie stanowią mojej ulubionej kategorii i nie obstawiam w ciemno, że jakiegoś reprezentanta tej olfaktorycznej familii pokocham w ciemno. Kiedy jednak dorwę piękny kwiatowy zapach, to zwykle nie mogę się od niego uwolnić i jestem mu wierna latami (jak np. Nuit de Cellophane czy Fleurs d’Oranger od Serge Lutens). Coś podobnego mam z Mon Parfum Cristal marki Micallef. To było spotkanie z miłością od pierwszego powąchania. Chwyciłam flakon, psiknęłam na blotter… I pobiegłam do kasy!

Uderzyło mnie, jak miękkie i prawie nektarowe potrafią być kwiaty. W Cristal swoje płatki leniwie opuszcza róża. Te płatki są tak miękkie, że w dłoni rozpuszczają się wręcz jak masełko. Przykładając nos do nadgarstka wyobrażam sobie, że na tej róży jest pył, który tworzą cynamon i różowy pieprz. Takie subtelne ozdobniki, iskrzące się, dodające filuterii. Mmmm! Pyszny to obrazek.

W sercu kompozycji pokazuje się słodycz, bo okazuje się, że nasza róża wanilią została namalowana. Nie jest to jednak typowy gourmand. To perfumy klasyczne, na granicy słodyczy. Malują różę spożywczo, ale tylko w niektórych jej aspektach. Momentami wydaje z siebie słodkie westchnięcia, a ja czuję toffi i wanilię, które rozlewają się pod bukietem nieprzyzwoicie ogromnych, różowych róż. Zaraz jednak to zostaje zamiecione pod pierzynkę z czystego piżma.

Zapach przeskakuje ze słodkich tonów w wytrawne. Cudownie, że piżmo tutaj jest, bo ono sprawia, że jest tutaj tajemnica. Gdyby z kompozycji po prostu wylał się karmel i słodkie kwiaty, to byłaby to znana i przewidywalna historia. A Mon Parfum Cristal chce opowiedzieć nam coś nowego.

W mojej ocenie Mon Parfum Cristal to zapach niepoprawnej uwodzicielki w miejscu pracy. Trochę jej nie wypada, chce pozostać profesjonalna. Momentami jednak odsłania ciut więcej, zalotnie uśmiecha się, rozbudzając ciekawość swojego obiektu westchnień. Jeśli mam być zupełnie szczera, to ja padłam jej ofiarą. Nie żałuję.

Trwałość tych perfum na mojej skórze to murowane 6-7 godzin, projekcja przyzwoita.


Jakie są Wasze ulubione perfumy od M. Micallef?

Tagi: , ,

Podobne wpisy