Teo Cabanel – Café Cabanel | recenzja perfum
Zdarza Ci się marzyć o wypiciu kawy w paryskiej kawiarni? Pijesz espresso, obserwując paryżan pędzących do swoich obowiązków, a Twoje włosy muska delikatny wiatr… Zapach Twoich perfum unosi się w powietrzu i czujesz się wspaniale. Jeśli masz tendencje do odpływania myślami w takie obrazki, to zdecydowanie perfumy Café Cabanel zasługują na Twoją uwagę.
Przysmak dla miłośników kawy w perfumach
Café Cabanel to zapach, który przyciąga moją uwagę przecudownie realistycznym aromatem kawy. Wyobraź sobie świeżo zaparzoną kawę, zapach powietrza leniwie przeciągającego się po kawiarni. Siedzisz w kącie, tego dnia jesteś pierwszą klientką. Pochłaniasz atmosferę pomieszczenia, przyglądasz się innym. Czujesz zapach cytrusów. Ktoś zażyczył sobie świeżo wyciśnięty sok z pomarańczy i cytryny. Obok siada szykowna kobieta, która pije latte obficie ozdobione cynamonem. Kawa, cytrusy, cynamon. Ten zapach pobudza i orzeźwia zmysły. Tak można budzić nowy dzień!
Mleczne i maślane niuanse
W sercu kompozycji perfum Café Cabanel znajduje się coś bardziej miękkiego, niemalże maślanego. Zapach migdałów, a może i nawet mleka migdałowego, idealnie komponuje się z kawą. Do kawy zamawiasz maślane bułeczki. Smakują wybornie, wręcz rozpływają się w ustach. W tle czuć woń heliotropu, który dodaje perfumom pudrowego charakteru.
Café Cabanel późniejszą porą
Z czasem zapach wchodzi w karmelowy ton. Aromat waniliowych słodkości wodzi za nos i przenosi wspomnieniami do innych kompozycji z nutą kawy i/lub karmelu. Czy lubisz perfumy Fève Délicieuse, Tonka Imperiale albo Black Phantom? Jeśli tak, to te perfumy od Teo Cabanel mogą być dla Ciebie. Skojarzenia nasuwają się same, ponieważ ten suchy zapach tonki i karmelowa baza łączą te kompozycje zapachowe. Komfortowy i ciepły zapach fasoli tonka podszyty przyprawami i paczulą czyni te perfumy przepięknym przedstawicielem rodziny gourmand.
Parametry i projekcja perfum
Przyznam, że perfumy Café Cabanel zawróciły mi w głowie. Po aplikacji na skórę towarzyszą mi dobre 7-8 godzin. W ciągu paru chwil zebrały komplementy i byłam pytana, co to za zapach. Projekcję przez pierwsze kilka godzin oceniam jako średnią – perfumy są wyczuwalne dla otoczenia, ale nie nachalne. Z czasem tulą się bliżej skóry i po prostu zdobią ją jak wspomniane przeze mnie Tonka Imperiale. To taki zapach kobiety z klasą. Jeśli masz ochotę poczytać o inspiracji kryjącej się za Café Cabanel, to znajdziesz ją na stronie Teo Cabanel. Uwielbiam, kiedy perfumy mają swoją małą historię, a jeszcze bardziej, gdy pokrywa się ona z moim odbiorem perfum.
Czy lubicie zapach kawy w perfumach?
Tagi: Nisza, Recenzje, Teo Cabanel