Blog o perfumach. W oparach popkultury.

Jan Barba – Antea | recenzja perfum

Jan_Barba_Antea_edpholiczka

Jan Barba to marka polskich, niszowych perfum, która zwróciła moją uwagę podczas wizyty w perfumerii Lamasco. Wystarczyły przelotne testy, aby dwie kompozycje marki zawróciły mi w głowie. Dzisiaj opowiem o jednej z nich. Nie pozwólcie, by propozycje tej rzemieślniczej marki Was ominęły. Mam wrażenie, że to wonie oddające hołd dawnemu perfumiarstwu, ale w bardzo współczesnej, miejskiej odsłonie.

Pani pachnie tak przyjemnie znajomo…

Czy złapaliście się kiedyś na tym, że podążaliście za zapachem obcej osoby? Dawniej zdarzało mi się z rumieńcem na twarzy iść za pięknie pachnącą kobietą, ale brakowało mi odwagi, by zapytać o jej perfumy. Teraz już zwykle wiem, co wyczuwam i pytać nie muszę. Jedno jest pewne – Antea ma w sobie tę zmysłowość, miękkość i elegancję, za którą dawniej goniłam. Szukałam nieustannie.

Antea to woda toaletowa, która przyciąga mój nos bardzo blisko do skóry. Sprawia, że mam ochotę tym zapachem cała się pokryć i w ciszy go kontemplować. Widzę piękną kobietę w długiej, czerwonej sukience. Spaceruje uśmiechając się do siebie, a w dłoniach trzyma olbrzymi bukiet czerwonych goździków. Jej skóra pachnie ciepło i słodko.

Trochę wczoraj, bardzo dzisiaj

Przepyszne połączenie cynamonu z kardamonem, a do tego odrobina różowego pieprzu dodają klasycznego sznytu. Czuję się, jakbym miała na sobie perfumy niezwykle klasyczne, ale jednak jest też w nich element współczesnej, drzewnej „lotności”. Podejrzewam, że stoi za tym Iso E Super.

Subtelna słodycz spotyka się z sandałowcem, pikantnością przypraw. Momentami czuję pieczone jabłko okraszone cynamonem. Całość wibruje i unosi się nad skórą. Antea to przede wszystkim elegancja, lekka jak piórko, które ląduje miękko na piżmowej pierzynce. Idealnie dopasowuje się do złotej jesieni.

Antea Eau de Toilette na mojej skórze utrzymuje się około 4 godziny. Wychodząc z domu flakon zabieram ze sobą, by móc go ponownie zaaplikować. Zapach zbiera komplementy. Wiele osób komentuje je mówiąc: pachnie jak coś, co znam, ale nie wiem co. Dla mnie ten zapach jest jak uścisk mamy albo siostry.

Czułość spotyka się z elegancją i szykiem. Czerwone goździki z wirującym w powietrzu cynamonem.

Czy znacie perfumy marki Jan Barba?

[Perfumy otrzymałam w prezencie od marki bez zobowiązań reklamowych. Opinia należy do mnie.]

Tagi: , ,

Podobne wpisy