Blog o perfumach. W oparach popkultury.

Francesca Bianchi – Tyger Tyger | recenzja perfum

Francesca_Bianchi_Tyger_Tyger_edpholiczka

Tyger Tyger to fascynujące perfumy. Noszenie ich jest doświadczeniem wyjątkowym. Spotkanie intensywnych nut ocierających się o zakurzone retro to coś, czego nie możesz przegapić.

Perfumy od Bianchi są dla lubiących wyzwania. Większość jej kompozycji nie będzie „dla ludu”. Ośmielę się nawet stwierdzić, że dla większości będą one odrzucające. W pewnym sensie należy już mocno wkroczyć w świat niszy i zboczyć ze ścieżki o nazwie „ładne i noszalne”, aby docenić treść przekazu tej perfumiarki.

Tyger Tyger jest jednak wśród kreacji Franceski najbardziej potulną. Ma w sobie miękkość, zaprasza do swojego (jak na możliwości Bianchi) bezpiecznego świata. Czy ten tytułowy kociak zaatakuje, to już indywidualna sprawa. Ze mną się polubił.

Dobry kotek

Zapach złocistego pyłku spada na narkotyczne kwiaty. Wyczuwam intensywną woń tuberozy i jaśminu w stylu lat 80. Tyger na ramiona zarzuca welurową marynarkę z poduszkami. Miękko wprowadza blend brzoskwini i miodu. Mam wrażenie, że to jakiś nektar bogów. Być może na Olimpie o nim słyszano.

Wyrazisty akord skóry istnieje obok słodyczy i nie przysłania jej. Nie zmienia kierunku podróży. Pewien jego aspekt wyciąga na wierzch nuty animalne. Brakuje im jednak powietrza, a może przestrzeni i ich żywotność jest krótka. Zadeptane przez miód i wilgotne kwiaty animalne akcenty wycofują się. Czy ten zwierzak został spłoszony?

Zwinna wymiana argumentów między paczulą a mchem przywołuje echo najlepszych szyprów, jakie znam. Dalej jest słodko, bardzo dobitnie. Woń tych perfum tańczy nade mną, tworzy swego rodzaju chmurę, która kroczy przede mną.

Poezja

Noszenie perfum Tyger Tyger jest dla nosa tym, czym poezja dla uszu. Nie pozwólcie się zniechęcić żadnymi nutami zwierzęcymi, które mają niby zaatakować Was, jak dzika zwierzyna. Jeśli macie w sobie miłość do zapachów retro, a szczególnie tych z brzoskwinią, kwiatami i mchem, to macie szansę odkryć piękne pachnidło o wybitnych parametrach.

Moja skóra te perfumy wypija, a potem nosi dumnie przez dobre 12 godzin. Zapach jest intensywnie wyczuwalny przez otoczenie. Sama mając je na sobie nie mogę o nich zapomnieć, bo ich obecność jest niezaprzeczalna. Na komplementach mi nie zależy, a w przypadku tych perfum niekoniecznie bym na nie liczyła. Nie każdy odnajdzie piękno w perfumach tak mocno zakorzenionych w przeszłości.

Jakie perfumy Franceski Bianchi polecacie?

Tagi: , ,

Podobne wpisy