Blog o perfumach. W oparach popkultury.

Perfumowe zauroczenie tygodnia #13

Galliano zachwycił mnie swoim Parfum no.1. W przypadku Parlez moi d’Amour nie ma może takich fajerwerków, ale bardzo mi się podoba. Te perfumy to taki puchaty kotek z waty cukrowej, którego zapach tworzy radosną, pozytywną chmurkę. W nutach znalazły się m. in: jagoda, malina, paczula i róża. Wersja o której mówię to EDP.

Kolejnym zauroczeniem – i zarazem największym zaskoczeniem – było Pure DKNY. Dawno temu testowałam ten zapach w świętej pamięci Marrionaudzie. Już wtedy przypadł mi do gustu, ale nie chciałam się w nim zakochać. Teraz uległam temu zapachowi. Ciepła, naturalna świeżość bawełny (100%), jaśmin w którym odnajduję ukojenie i kilka kropli wanilii – bardzo intymnej, leżącej zaraz przy skórze. Dlaczego wcześniej nie powiedzieliście mi o tym cudzie?

Ostatnim z zapachów który załapał się na ten wpis jest Dolce & Gabbana Pour Femme. Moje poznanie tego słodziaka nastąpiło z wielkim poślizgiem. Jednak w końcu miałam okazję go poznać i się nim zachwycić. Uwaga! Możliwe, że tak jak w przypadku wersji podstawowej – po testach globalnych się odkocham. Jak na razie – te mordoklejki palone na agresywnym ogniu bardzo mnie kuszą.

Co ciekawego mi polecicie do testów?

foto1 via clubfashionistasarajevo.blogspot.com ; foto2 via smartcanucks.ca; foto3 via luxuriouslife-style.blogspot.com

Tagi: , , , ,

Podobne wpisy