Blog o perfumach. W oparach popkultury.

Zara x Jo Loves – Zara Vibrant Cities | Warto?

Zara_x_Jo_Loves_Vibrant_cities

Ceny i dostępność

Całkiem niedawno kupiłam zestaw do testów (8 x 4ml) zapachów najnowszej kolekcji marki Zara we współpracy z Jo Loves. Pomyślałam sobie, że warto Wam w skrócie przybliżyć te nowości, bo może szukacie ciekawych zapachów z niższej półki zapachowej. Za flakon 75ml zapłacimy 89,90 zł, a za flakon 40ml 69,90 zł. W sklepie online znajdziecie je bez problemu w różnych pojemnościach i z kosmetykami do pielęgnacji z tej linii zapachowej. Bardzo ciekawa opcja na prezent.

W sklepie stacjonarnym widziałam testery (tylko czterech z ośmiu zapachów), ale nie podeszłam do testów. Sklep nieszczególnie zapewnił dobre warunki do poznawania zapachów – flakony postawione zostały przy kasie. Mam więc na szybko wybrać perfumy podczas płacenia za zakupy? A może mam się ustawić w kolejce tylko po to, by blokować kasę innym kupującym? Może tylko w sklepie w którym byłam jest to tak przemyślane. 😉 Jednak rozumiecie, dlaczego pomimo mojej niechęci do travel setów (zwykle okazują się stratą pieniędzy. Płacimy za kilka fiolek z czego intryguje nas tylko jeden zapach, może dwa. Zwykle bardziej opłaca się zainwestować we flakon), postanowiłam sobie go zamówić. Ale koniec już z tym długaśnym wstępem!

Moi faworyci – Shanghai & Dubai

Już pierwsze testy pozwoliły mi wyłonić ulubieńców. Najpierw moją uwagę zwrócił Creatively Shanghai. Zapach niezwykle prostolinijny i urzejakący. W nutach zapachowych tej kompozycji znajdują się mandarynka, kardamon i cedr. Mam wrażenie, że to zapach idealnie pasujący mi do aury grudniowej. Rześki aromat słodkich mandarynek zrównoważony ciepłym kardamonem zdobywa u mnie pierwsze miejsce. Zapach położony jest na kremowym cedrze, który w tej kompozycji wypada blado, ale mnie to nie przeszkadza. Nie dla cedru kupiłam bilety na występ.

Drugim faworytem (a do faworytów zaliczam zapachy, które mogłabym mieć we flakonie) jest Magnificently Dubai. Te perfumy będą ukłonem w stronę osób, które lubią, jak w zapachu dużo się dzieje. Oczywiście nie mówimy tutaj o „dzieje się” w kategorii Xerjoffa, gdzie czasami wydarzenia mogą obezwładnić. Mowa tutaj o lekkich zapachach, które są proste, poprawne, urocze, ale też ulotne. Nie ma mowy o fajerwerkach. Coś takiego jest w tych perfumach, że uspokajają mnie. Mogłabym co kilka godzin je dopsikiwać, ciesząc się nimi cały dzień. Nuty zapachowe oferują nam woń szafranu, gałki muszkatołowej i skóry. W gruncie rzeczy Magnificently Dubai to skórzany zapach doprawiony przyprawami. Czuję w jego otwarciu jakieś cytrusy, przez co początkowo jest raczej lekko słodki i jasny. Po chwili wchodzi w bardziej skórzane tony. Jest to zapach, który oczaruje mężczyznę i kobietę (wszystkie perfumy z tej kolekcji to uniseksy, ale ten wydaje mi się nieco bardziej „męski”). Warto sprawdzić.

Krótko o pozostałych zapachach

Boudly Seoul: zapach lekki jak wiosenny deszcz, spodoba się miłośnikom perfum pudrowo – kwiatowych. Czuć w nim ziemiste fiołki ucałowane słodkimi mimozami. Całość jest wesoła i lekka, na piżmowej bazie.

Stunningly Venice: mam wrażenie, że ten zapach będzie idealny dla osób, które lubią zapachy słodkie i owocowe. W otwarciu wyczuwam kwaskowatą bergamotkę i zapach czerwonych jagód (bliskich woni wydobywającej się z owocowej herbaty). Momentami podejrzewam, że to żurawina. Jest lekko i niezobowiązująco. Mirra, która jest w bazie tych perfum, snuje się bardzo subtelnie. Aż by się chciało, aby ją ktoś podkręcił!

Elegantly Tokyo: ta propozycja oczaruje osoby, które lubią połączenie białej lilii i jaśminu. Mamy tutaj idealne małżeństwo tych nut. Tokyo szybko dociera do sedna, jest chłodne i piękne, postawione na drzewnej bazie. Ten zapach pachnie „drogo”. Jest jak kuzynka Modern Muse od Estee Lauder. Polecam!

Gracefully Madrid: niezwykle ujmujące połączenie pomarańczy z geranium, o którym nie sposób zapomnieć. Jeśli szukacie geranium w perfumach, to może być dobry trop. Zapach jest zielony, ale również soczysty i wyrazisty. Mam wrażenie, że blisko mu profilem zapachowym do Aqua Celestia od MFK. Jakość oczywiście nie jest identyczna, ale to podobne rejony.

Energetically New York: Nowy Jork budzi. Nie wiem, jak na Was działa woń kardamonu, ale dla mnie jest ona niezwykle pobudzająca. Rozgrzewa, ale tylko początkowo, bo później wchodzi w chłodną relację z jaśminem. Intryguje, zastanawia. Na pewno wrócę do tego zapachu na dokładniejsze testy.

Fashionably London: słodka róża skąpana kwaśnym, bergamotkowym deszczem. Białe piżmo dopełnia ten uroczy, ale przewidywalny obrazek. Nie zrozumcie mnie źle, zapach nie jest zły. Mam jednak wrażenie, że jest najbardziej „znajomy” z całej kolekcji. Przypomina mi trochę o klasycznej Chloe, trochę o Delinie i różach Montale. Jeśli lubicie róże, to może warto przetestować. Do mnie Londyn nie przemawia ani trochę.

Trwałość i projekcja

Jeśli mieliście już styczność z kolekcjami od Jo Loves X Zara, to pewnie już wiecie, czego można się spodziewać. Kompozycje te są lekkie i ulotne. Zdecydowanie wszystkie nazwałabym skin scentami, które snują się blisko skóry. Pięknie ją otulają i komplementują. Nie sądzę, że są mocno wyczuwalne dla otoczenia. Raczej należy bliżej podejść, aby je docenić. 😉 Trwałość tych zapachów to na mojej skórze od 2-4 godzin. W tym temacie wyróżnia się Dubaj – on raczej trzyma się bliżej 4-5 h.

Czy macie ulubieńców z kolekcji Vibrant Cities?

Tagi: , ,

Podobne wpisy