Lady Gaga – FAME
To będzie mój „wywód” o perfumach Fame. Na temat tych perfum powiedziane jest już wiele, mam wrażenie że zbyt wiele. Wielkie zamieszanie, szok, dziwne insynuacje marketingowe, „czarny” płyn, rzekomy przełom na rynku perfumiarskim…A co ja tutaj widzę? Wiele szumu o nic i miodowe mydło.
Lady Gaga na długo przed wydaniem perfum obiecywała fanom niesamowitą rewolucję, coś dziwnego, innego… Oczywiście używając obrzydliwych porównań (moja ocena), których cytować nie zamierzam. Głównie przez to nie miałam ochoty tego zapachu w ogóle poznać. Ale kiedy tylko weszłam do S., która miała wyłączność na ten zapach, jedna z konsultantek psiknęła mi Fame prosto w twarz, bez pytania. Pewnie stwierdziła, że nikt nie jest w stanie się oprzeć temu „fascynującemu” zjawisku, otoczce promocyjnej zapachu…
Gdyby ktoś nie wiedział o co chodzi:
Po pierwszym kontakcie z Fame stwierdziłam, że nie jest tak źle. Taki delikatny słodziaczek. Jednak kilka testów na skórze wystarczyło i zrozumiałam, że pierwsze wrażenie było bardzo złudne, a ja nie jestem w stanie wytrzymać Fame.
Nuty zapachowe:
wilcza jagoda, , jaśmin wielkolistny, miód, morela, szafran, kadzidło, orchidea
Sok z moreli – tak słodki, ulepowaty, z puszki, łączy się z najbardziej cierpkim i mydlanym wydaniem orchidei i jaśminu.. Strasznie się to lepi, pachnie tak ordynarnie. Wraz z dłuższym pobytem zapachu na skórze pojawia się miód. Wszystko jest jeszcze słodsze, ale… w oddali pojawia się kadzidło!
Nic bardziej złudnego… Drażniący, drapiący aromat bardzo taniego kadziełka wypełnia nozdrza, które mają już dosyć tego candyfest.
Ehh, nie ma w tym zapachu nic ciekawego. Przyznam, że ten ciemny płyn flakonie jest całkiem ciekawy – ale to tyle. Nic więcej mnie tutaj nie intryguje. Trwałość – do 5 godzin. Jak dla mnie to zdecydowanie zbyt długo.
Wiem że wielu osobom ten zapach się bardzo podoba (sama miałam chwile kiedy chciałam się do niego przekonać), dlatego nie chciałam o nim pisać od razu. Zwlekałam, czekałam a dostawałam wiele próśb o opisanie tych perfum. Jednak musiałam być z Wami szczera – więc wystawiam zapachowi ocenę negatywną.
A co Wy myślicie o perfumach Fame?
Tagi: Lady Gaga, Recenzje, Strefa Gwiazd