Blog o perfumach. W oparach popkultury.

A Ty przepraszasz za swoje perfumy?

armani si

Ostatnio rozmawiałam o perfumach z koleżanką. Poruszyła bardzo ciekawy temat, który nie daje mi spokoju. Asia przebywała w poczekalni u lekarza z kobietą ciężarną. W pewnym momencie ta zerwała się i pobiegła do toalety. Asia pospieszyła za nią, obawiając się, że kobieta potrzebuje pomocy. Pani po pewnym czasie przyznała się, że miała odruch wymiotny przez perfumy, które moja koleżanka miała na sobie.

A były nimi Si by Armani.

Zmieszana przeprosiła za to, że tak mocno się wyperfumowała i zapytała mnie, czy dobrze zrobiła.

Długo nad tym myślałam i stwierdzam, że i dobrze i źle. W tym przypadku to wydaje się naturalnym gestem, to wszystko zależy od sytuacji. Gdybym sympatycznie rozmawiała sobie z kobietą w ciąży i sprawiłabym jej problem swoimi perfumami, to pewnie też odruchowo bym za to przeprosiła. To dość specyficzna sytuacja, a ja dodatkowo jestem przeczulona na punkcie zapewnienia dobrobytu ciężarnym kobietom. 😉

Gdyby taka kobieta nakrzyczała na mnie z pretensjami, to pewnie bym już nie przeprosiła. I tak samo w stosunku do każdej innej osoby, która w chamski sposób informuje o swoim dyskomforcie. Czasami nawet w celu wychowania takiego osobnika warto mu zaserwować silent treatment, albo pogardliwe spojrzenie. Wolno nam pachnieć i czasami zdarzy się nam przesadzić, psiknąć o dwa razy za dużo. Ale nikt nie ma prawa na nas krzyczeć czy obrażać.

Pofantazjujmy sobie! Ja z wielką chęcią żyłabym w świecie, w którym ludzie nie pachną papierosami. To nałóg, który wyjątkowo mnie brzydzi, ale nie podchodzę do palących i nie wyzywam ich. Pomimo, że „cofa mnie” za każdym razem gdy mam do czynienia z kimś, kto jest przesiąknięty tym zapachem. Każdy z nas ma wolność wyboru i może robić co chce, póki nie zagraża innym. A jeśli już ktoś poczuje się urażony, to nasza reakcja będzie zależna od tonu rozmówcy, od naszego nastroju, wychowania, dystansu do siebie i wielu innych czynników.

Nie ma więc sensu ustalać, co się powinno, a czego się nie powinno. Intuicja zazwyczaj słusznie podpowiada nam jak się zachować, dokładnie tak samo, jak codziennie podpowiada nam, jakich perfum użyć. 🙂

A co Wy myślicie o przepraszaniu za perfumy? Zdarzyło się Wam kiedyś?

Tagi:

Podobne wpisy