Blog o perfumach. W oparach popkultury.

Essential Parfums – Patchouli Mania | recenzja perfum

Essential_Parfums_Patchouli_Mania_edpholiczka

W otwarciu tych perfum jest kamforowa woń paczuli, jest aptekarski sznyt, przyjemny chłód. Z każdą kolejną sekundą rozwoju kompozycji na skórze czuję lekkie podekscytowanie. Czy wyjdzie kakao? Czy zejdę do piwnicy?

Każde doświadczenie z perfumami paczulowymi to dla mnie wydarzenie. Jestem fanką paczuli w wielu wydaniach – w tych ultrasłodkich gourmandach, gdzie paczula niesie całą cukiernię na swoich barkach, w tych bardziej wytrawnych, gdzie przytula się do labdanum, jest z lekka sucha i oszczędna w czułościach, a także w tych minimalistycznych, gdzie czuję zieleń, woń gleby oraz prostotę.

W tej paczuli jest bardzo dużo przestrzenności – pięknie wybrzmiewa na wietrze, kiedy jest wręcz zrywana ze skóry. W moim odczuciu jest taka chłodna i niebieska. Nie czuję w niej ani trochę kakaowego tonu, co uznaję za duży atut. Esencja nasion kolendry wzmacnia zielarski, momentami niepokojący ton.

Wraz z rozwojem kompozycji, kiedy do głosu dochodzi orzech laskowy, pojawia się odrobinka ciepła. Czuć drzewny pyłek, znajomą chrupkość. Nie będzie to jednak orzech przetworzony na słodki krem, ale autentyczny orzech, którego w schnące, paczulowe liście upuściła przez przypadek wiewiórka. Patchouli Mania to również herbata i wetyweria – suche i aromatyczne nuty idealnie się uzupełniają z zachowawczą paczulą.

Essential Parfums wraz z tą premierą utrzymuje swoją pozycję jako marka oferująca klientom ciekawe kompozycje zapachowe – takie bezpośrednie, bez udziwnień. W jej portfolio znajdziemy różę, bergamotę, figę, wetywerię, piżmo, drewno i pomarańczę z sandałowcem. Każdy z tych zapachów spełnia swoje zadanie.

Zapach ma średnią projekcję, jest raczej bliżej skóry, choć do skin scentu wiele mu brakuje. Na mojej skórze utrzymuje się ponad 12 h, ale nie jest ekspansywny. Aby się w niego wwąchać, muszę wtulić nos w nadgarstek, ale nie mam nic przeciwko, bo to takie przyjemne!

Biorąc pod uwagę atrakcyjną cenę – 359 zł za 100 ml oraz 419 zł za refill o pojemności 150 ml – należy przyznać, że na rynku perfum niszowych to właśnie Essential Parfums dba o portfel klienta najbardziej. Patchouli Mania możecie przetestować w perfumerii Galilu.

[prezent PR/materiał reklamowy *Treść tego posta należy do mnie, a prezent od marki nie ma wpływu na moją ocenę*].

Tagi: , ,

Podobne wpisy