Blog o perfumach. W oparach popkultury.

Trudno chyba o bardziej doskonałą, barokową różę od Portrait of a Lady. To niezwykłe dzieło zapewniło sobie miejsce na podium najbardziej poważanych pachnideł w świecie niszy. Dominique Ropion przeszedł przez setki różnych prób, by w końcu osiągnąć swój upragniony efekt. W tych perfumach uchwycił zapach Damy. Jak ona pachnie?

Dama kocha róże. Otacza się krwiście czerwonymi kwiatami, fascynuje ją ostrość kolców i miękkość płatków róż. Ona sama potrafi być chłodna i niedostępna, ale też miękka i otwarta. Oba stany uważa za słabość i stara się balansować pomiędzy nimi, aby żadnemu z nich nie poświęcić zbyt wiele uwagi.

Adoruje owoce natury. Przygląda się malinom i zgniata je w dłoniach, obserwując cieknący po dłoniach malinowy sok. Uwielbia ich smak i ma do niego wyjątkową słabość. Otaczające ją róże skąpane są w malinowym soku. Subtelna słodycz i cierpkość sprawiają, że jej portret maluje się bardziej miękko, przystępnie.

Pojawia się czarna porzeczka, która dodaje pikanterii i kwaskowatości. Porzeczki mają zadziorny charakter, dopasowują się do różanych kolców. Nie chcą obrazka upiększać, chcą po prostu być. W naszej Damie walczą przeciwności i okazuje się, że jej stoicyzm to tylko gra pozorów.

Gdy nikt nie patrzy, Dama skręca w stronę mroku – po kryjomu wącha liście paczuli. Pociąga ją ich tajemnicza woń – ziemista, niepokojąco piwniczna, zakrywająca niejedną intrygę, złamane serce i zgorszenie. Wszystko to zamalowywane jest szczyptą cynamonu, mieniącego się na złoto, ze słodkim korzennym aromatem oraz goździkami, które pomagają utrzymać powagę i zatuszować chwile słabości.

Kocham ten Portret. Dla mnie jest to zapach niezwykle artystyczny, malujący obrazek przed oczami. Właśnie dla takich kompozycji się żyje. Polecam przetestować wszystkim, ale szczególnie osobom, które cenią sobie połączenie róży z paczulą. Parametry są fenomenalne. Ma mojej skórze Portrait of a Lady utrzymuje się przez 9 godzin, a woń jest wyraźnie wyczuwalna dla otoczenia.

Zapach nie należy do prostych i trzeba dać mu szansę wybrzmieć na skórze. Papierek nie jest w stanie opowiedzieć nawet połowy jego historii.

Czy lubicie perfumy Potrait of a Lady?

Perfumy są dostępne w perfumerii Galilu.

*Flakon otrzymałam w ramach współpracy reklamowej z Frederic Malle. Opinia należy do mnie.*

Tagi: Frederic Malle, Nisza, Recenzje