Blog o perfumach. W oparach popkultury.

Dior: Homme EDP, Hypnotic Poison Eau Sensuelle, J’Adore EDT, Miss Dior Cherie L’Eau

Yves Rocher Iris Noir, Yves Rocher Neroli, Yves Rocher Voile d’Ambre, Yves Rocher Neonatura Cocoon, Jimmy Choo EDP, Jimmy Choo Exotic 2014, Jimmy Choo Exotic 2015, Yves Rocher Vanille
Hermes Jour d’Hermes, Eisenber J’Ose, Chopard Madness, Montale Chocolate Greedy, Montale Honey Aoud, Valentino Donna, Al Haramain Mukhallath (stara wersja)

Wywiad z Właścicielkami:

Jak zaczęła się Wasza zapachowa przygoda? Jakie były Wasze pierwsze perfumy?

Digga: Ciężko sprecyzować. Zawsze coś przynosiłam do domu, od dziecka. Moje pierwsze świadome wspomnienie perfumeryjne to mała fiolka Być Może Paris. Mogłam mieć wtedy około 5-6 lat. Kolejny wyraźny punkt to Vanilla Fields od Coty zwędzona starszej siostrze. Moim absolutnie pierwszym 'dorosłym’ flakonem był Armani Code w prezencie od Taty.

Amanda: Doskonale pamiętam początek swojej perfumeryjnej drogi. Byłam w drugiej klasie podstawówki, mój Ojciec przyniósł mojej Mamie prezent – Kenzo Jungle Elephant. W torebce była również miniaturka Givenchy Organza. Po powąchaniu owych perfum absolutnie zwariowałam i zrobiłam w domu histerię o to, żebym ją dostała. Anegdotka ta lubi być powtarzana przez moją rodzinę. Moje pierwsze świadomie kupione perfumy to Bvlgari Black.

Czy można nazwać Was perfumoholiczkami?

Digga: Nie, zbieram flaszki, bo lubię ładne szkło… 😉

Amanda: Nie wchodźmy w to dalej 😉
Jakie są Wasze ulubione kategorie zapachowe, perfumy?

Digga: Mam szerokie horyzonty. Z jednej strony uwielbiam ambitne, choć ulepne słodziaki, z drugiej strony nie gardzę dobrymi, kwiatowymi zapachami, z innej zaś kocham oudy i ciężkie perfumy. Największą jednak słabość mam do białych kwiatów. Wchodzą z moją skórą w szczególną reakcję i pachną nieziemsko. Moim ulubionym zapachem wszech czasów będzie już chyba na zawsze Madness Choparda, ale ścisła dziesiątka jest w wiecznej rotacji.

Amanda: W prawie każdej kategorii zapachowej mogę znaleźć 'swój’ zapach, ale moimi faworytami są czyste, jaśminowe zapachy (Alien EDP – mój ukochany zapach ever) i kadzidła. Lubię ciężkie i mocne zapachy. Lubię zapachy…dziwne. Takie, które często ludziom się nie podobają – np. Sahara Noir od Toma Forda.
Jakich perfum nie tolerujecie? Które najbardziej Wam podpadły?

Wspólnie: Kwaśnych, kwiatków-sratków, Womanity, Kenzo Flower, 'tanich’ i nieprzemyślanych oudów, popłuczyn w stylu Vesrace Bright Crystal.

Digga: Mam mały problem z paczulą. W małych ilościach nie przeszkadza mi, w dużych zaś męczy i zabiera do mentalnej podpleśniałej piwnicy.

Amanda: Nie przepadam za fiołkiem. Nie ułatwia mi życia fakt, że jednym z ukochanych zapachów mojej kobiety jest Guerlain Insolence, ale nauczyłam się z tym żyć 😉
Jak często kupujecie nowe flakony i co o tym decyduje? Czy długo testujecie zapachy przed zakupem flakonu?

Wspólnie: Za często 😉 Są miesiące, kiedy przybywa nam więcej flaszek, niż jedzenia w lodówce 😉 Dużo flakonów przybywa nam dzięki pracy, którą wykonujemy/wykonywałyśmy (tester sale, duże zniżki, prezenty od firm). Rzadko kiedy wydajemy pełną, rynkową cenę na flakon, ponieważ jesteśmy łowcami okazji. Mamy swój system kupowania perfum… Jako że jesteśmy łowczyniami unikatów/wycofanych zapachów i mieszkamy w mieście, które dla perfumoholika jest rajem, organizujemy czasem łowy. Wybieramy dzielnicę, w którą dziś jedziemy i odwiedzamy małe apteki (świetna kopalnia dyskontynuowanych zapachów za niewielkie ceny), TK Maxxy (nisza za śmieszną cenę), a także… lumpeksy. Z tego ostatniego mamy właśnie flakon Miss Dior Cherie L’Eau. Poprzednia właścicielka umarła, a jej rodzina oddała wszystkie jej rzeczy dla potrzebujących. Podobnie z małymi, lokalnymi aptekami – flakon Vivienne Westwood Anglomania przywędrował do nas za ułamek ceny, którą życzą sobie sprzedawcy na eBayu. Nie boimy się Internetu i czasem też upolujemy tam coś wartego uwagi.

Jeśli o testowanie chodzi – czasem testujemy bardzo długo, czasem wcale. Jeśli zapach jest unikatem, a Fragrantica mówi, że jest ciekawy, to go bierzemy. Ale o tym później. Często nasze podróże są podporządkowane kupowaniu nowych zapachów, jak nasza ostatnia wyprawa do Czech…

Digga: Pojechałyśmy tam na koncert Madonny.

Amanda: A wróciłyśmy z czterema flakonami (z czego dwa to nisza, a jeden to limitowany Alien).

 

Czy kupujecie perfumy w ciemno?

Wspólnie: Często. Tak, jak wspominałyśmy wyżej. Mamy doskonałą intuicję zapachową i jeszcze nigdy nie zdarzyło nam się popełnić wtopy. Bardzo pomaga nam Fragrantica i nasza własna pamięć olfaktoryczna.

Kolekcjonujecie flakony?

Wspólnie: Owszem. Szczególnie perfumy Thierry’ego Muglera. Naszym celem jest uzbieranie wszystkich edycji limitowanych Aliena. Później weźmiemy się za Angela.

Amanda: To wszystko przeze mnie 😉

 

Co myślicie o perfumach gwiazd?

Wspólnie: Tak jak w wielkich markach zdarzają się buble i genialne kompozycje, tak samo jest z perfumami celebryckimi. Gdyby nie paskudne RiRi, mogłybyśmy powiedzieć, że jej perfumy są tego najlepszym przykładem. Tak samo jest z Madonną. Truth or Dare to fantastyczny, wręcz niszowy zapach (mocno inspirowany Fracas Roberta Pigueta zresztą) o niesamowitej trwałości i godnej polecenia projekcji. Kupić zaś można go za grosze. Świetnym zapachem gwiazdy są również Fancy Nights Jessici Simpson. Jeśli umie się szukać, to wcale nie trzeba wydawać wielkich pieniędzy na dobre perfumy.

 

Czy zdarzyło Wam się kiedyś usłyszeć wyjątkowo ciekawy komentarz dotyczący tego, jak pachniecie?

Digga: W poprzedniej firmie co sobotę przychodził pewien Arab, żeby mnie obwąchiwać i na tej podstawie stworzyć jakiś komplement. Jednak najciekawszym komplementem, jaki zdarzyło mi się usłyszeć, było: 'pachniesz jak ekskluzywny burdel’. To są chwile, dla których się żyje 😉

Amanda: Chyba najlepszy komentarz, jaki usłyszałam, to że pachnę tak dobrze, że mogłabym reklamować ten zapach. A chodziło…o Aliena.

 

Które zapachy w Twojej kolekcji są dla Was najcenniejsze?

Wspólnie: Najcenniejszymi perfumami w naszej kolekcji są te, które zostały wycofane. Neonatura Cocoon, Anglomania, Armani Attitude i wiele innych. Bardzo uważamy z ich używaniem 😉

 

Jakie perfumy są na Waszej wishliście?

Digga: Jakaś setka. Ale najbardziej w tej chwili to Annick Goutal Gardenia Passion, Donna Karan Black Cashmere i Jardins d’Ecrivains Junky.

Amanda: Comme des Garsons Avignon, Alexander McQueen Kingdom i Black Afgano. Marzy mi się również kolekcja Killianów.

Wspólnie: Zadecydowałyśmy, że rok 2016 będzie rokiem niszy. I to na niej się właśnie skoncentrujemy.

Dziękujemy za wywiad! 🙂

---

Wow! Ile emocji!
Amanda, Digga – życzę Wam setek kolejnych flakonów i pogłębiania zapachowej pasji. Jesteście nie do powstrzymania!
Dziękuję Wam, że zgodziłyście się pokazać swoją kolekcję tutaj i że poświęciłyście na to tak wiele czasu.

Aż trudno wyliczyć, co bym Dziewczynom podebrała, bo niemal wszystko, ale na pewno złotego Cavalli, Modern Muse Chic, Galliano, Amarige Mariage, wszystkie Alieny… Tego jest tak wiele! W ogóle muszę przyznać, że mam z Dziewczynami bardzo podobny gust. Gdybym była ich sąsiadką, to na pewno byłabym dla nich ogromnie miła 😛

A co Wy z chęcią podkradłybyście Amandom?
Jak się Wam podoba ta kolekcja?