Blog o perfumach. W oparach popkultury.

Sister’s Aroma – Berry Me | recenzja perfum

sisters_aroma_berry_me_recenzja_perfum

Ten zapach wprawił mnie w osłupienie. Po aplikacji na skórę czuję czyste drewno, wilgotne igliwie i subtelną ziołowość. Kilka minut później wyczuwam na sobie zapach jagodowych cukierków. Jak to możliwe? Co się tutaj zadziało?

Co producent miał na myśli

Na opakowaniu zapachu producent umieścił informację o tym, że głównymi nutami Berry Me są jagody jałowca, bursztyn, piżmo i palony cukier. Powolutku zbieram myśli. Testuję zapach kilka razy, w odstępach. Dalej go nie mogę rozgryźć. Nie zrozumcie mnie źle – Berry Me nie jest jakimś rasowym niszowcem, którego nie sposób zrozumieć bez kontemplacji. Ciekawi mnie jednak jego zmienna natura.

Jagoda zmienną jest

W pierwszych chwilach ziołowość i drzewny ton uspokajają, wyciszają. Myślę sobie, że może te perfumy usiądą na półce obok Bal d’Afrique od Byredo – mojego sztampowego wyciszacza, towarzysza jogi. Jagody jałowca w niewytłumaczalny dla mnie sposób przechodzą jednak w piżmowy, czysty ton – tutaj kojarzą mi się z nieodżałowanym Gucci Eau de Parfum II, za którym do tej pory płacze wiele osób. Tam owoce miały nieco drapieżny, piżmowy ton, a akcent położony był na nutę drzewną i świeżość. I ten trop muszę szybko porzucić, bo Berry Me skręca do cukierni.

Jaka to melodia żelka

Zapach słodkich owocowych żelek (a konkretnie żelek malinek), zamrożonych malin i dość gruba warstwa białego piżma pięknie ze sobą współgrają. Przez głowę przelatuje mi kilkadziesiąt skojarzeń z różnymi słodyczami. I wtedy dochodzi do mnie, że ta drzewna, jakby leśna nuta dalej tam jest. Nad igliwiem wisi kaloryczny zapach cukru. W moim odczuciu cukier nie jest palony, a raczej chłodny. Dzięki temu pozwala on zachować jagodom jałowca swój leśny aromat. Żadne drzewo nie ucierpiało przy projekcji tych perfum! Żadnego opalania drzew.

Podsumowanie

Przyznam, że z całej kolekcji zapachów Sister’s Aroma to właśnie Berry Me zaskoczył mnie najbardziej. Przez dwa miesiące usiłowałam zebrać myśli na jego temat. Ten zapach to takie doświadczenie, które warto sprawdzić na własnej skórze, choćby po to, żeby odpowiedzieć mi w komentarzu, jaką żelkę tutaj wyczuwacie. A tak już całkowicie na poważnie – jeśli szukacie zapachu spokojnego, takiego w duchu mindfulness, ale ze słodkim akcentem, to dajcie szansę tej propozycji od Sister’s Aroma.

Parametry: trwałość – do 5 godzin na mojej skórze, projekcja średnia w kierunku delikatnej.

Czy znacie perfumy od Sister’s Aroma?

[Perfumy otrzymałam w prezencie od marki. Nie ma to wpływu na moją ocenę zapachu. Opinia należy do mnie].

Tagi: ,

Podobne wpisy