Blog o perfumach. W oparach popkultury.

Jo Malone London – Red Roses

Jo Malone London Red Roses

Red Roses, to zapach oszałamiający.

Pachnie tak, jak wyobrażam sobie perfumy poświęcone całkowicie nucie róży. Red Roses to pachnidło wymagające. Nie spodziewajcie się różyczek w różowym pieprzu i z nutką owocową – dla rozweselenia kompozycji. Tutaj spotkacie krwisto czerwone, mięsiste róże, które mają ochotę wybuchnąć, by dać światu jeszcze więcej upojnej woni, ujmującej barwy.

Red Roses pachnie bardzo intensywnie i jestem pewna, że każdy od razu będzie w stanie nazwać nutę tych perfum. Jest naturalna, ale siła jej została podkręcona i dodatkowo ma takie wyraźnie zielone tło. Czuję też liście i łodygi wykąpane w wiosennym deszczu.

Jo Malone London red Roses edpholiczka

Urok tych perfum jest niezaprzeczalny i nosząc je w chłodniejszy letni dzień pomyślałam nawet, że te perfumy spodobałyby się mojej babci, która miała kiedyś różane perfumy z L’Occitane. Sama jednak nie odnajduję siebie w tym zapachu. Doceniam go i zdecydowanie uważam go za piękny. Na mojej skórze jest przytłaczający i nie czuję się sobą. Czuję, że do mnie nie pasuje i zbyt głośno opowiada historię, której częścią nie jestem.

Red Roses jest pachnidłem jednostajnym, pachnie niemalże identycznie od początku do końca. Intensywnie panoszy się na skórze przez ok 3 godziny i jest wyczuwalny. Znika po 6 godzinach i przyznam, że pod koniec – gdy ledwo się tli – podoba mi się najbardziej.

Jeśli macie ochotę na absolutnie różane perfumy, koniecznie sprawdźcie propozycję od Jo Malone London!

A czy Wy lubicie perfumy z dominującą nutą róży?

Tagi: , ,

Podobne wpisy